Czy benzyna pozwoli rozpalić większy płomień protestów „żółtych kamizelek”? [WIDEO]

Paryż 23 października Fot. screen Twitter BMedia
REKLAMA
Sobota była kolejnym dniem protestów przeciw segregacji szczepionkowej we Francji. Pokaźny udział ma tu od początku ruch „żółtych kamizelek”. Chociaż rząd złamał opór społeczny, to nie wyklucza się, że znaczne podwyżki cen paliwa mogą ogień protestów wkrótce zasilić.

Przypomina się, że „żółte kamizelki” pojawiły się właśnie z powodu wysokich cen benzyny. Teraz sytuacja jest podobna. 23 października jednak głównym hasłem na ulicach francuskich miast był nadal opór wobec przymusu szczepień.

W sobotę w całym kraju demonstrowało ponad 40 000 osób, co pokazuje, że trend spadkowy został zatrzymany. Pomimo nikłego zainteresowania mediów, na ulice wyszło trochę więcej ludzi, niż tydzień wcześniej, chociaż to wynik daleki od dynamizmu sobotnich protestów w wakacje, kiedy to mówiono nawet o ćwierć milionie osób.

REKLAMA

Demonstracje przeciwko „przepustkom sanitarnym” trwają już 15 tygodni. MSW doliczyło się ponad 40 tys. uczestników. Według niezależnego kolektywu „Le Nombre Jaune” było ponad 81 000 osób. Większe manifestacje miały miejsce w Paryżu (5 tys.) czy Marsylii.

W sumie odbyło się 171 manifestacji. Większych incydentów nie było, ale bywałw użyciu gaz. 1 osobę zatrzymano w Lille, na Gwadelupie dwie osoby, w tym lidera protestów pod zarzutem „wzniecania buntu”. Został po kilku godzinach zwolniony.

Na razie parlament, przy sprzeciwie opozycji; przedłużył możliwości regulowania sytuacji pandemicznej „przepustkami” aż do 31 lipca 2022 r. Rząd obawiając się dodatkowych protestów dotyczących wzrostu cen energii, ogłosił dystrybucję „rekompensaty inflacyjnej” dla ponad połowy Francuzów. Dostaną po 100 euro.

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA