Zgodnie z zapowiedziami Angela Merkel powoli żegna się z polityką. Była kanclerzem Niemiec nieprzerwanie od 2005 roku.
Co by nie myśleć o Angeli Merkel, to trzeba przyznać, że odchodzi z czynnej polityki w dobrym, staromodnym stylu – po 15 latach sprawowania urzędu, jeszcze jako czynna kanclerz zapowiedziała, że zda urząd i teraz to robi.
Merkelowa odchodzi z polityki zupełnie – nie będzie nawet posłanką do Bundestagu. W niemieckim parlamencie była obecna nieprzerwanie od 31 lat – tym razem jednak nawet nie startowała w wyborach.
Niemieckie media rozpisują się o tym, że to historyczny moment, który oznacza wielką zmianę w niemieckiej polityce.
Powolne wycofywanie się z polityki Merkel zapowiadała już w 2018 roku i od tamtego czasu konsekwentnie realizuje swoją zapowiedź – powoli, bo system nie lubi szybkich zmian.
– Nie będę ubiegała się o żadne stanowisko polityczne po zakończeniu mojej kadencji w 2021 r. – zadeklarowała w październiku 2018 roku na konferencji prasowej w Berlinie.
Wiele osób przewidywało, że być może Merkel połasi się na jakieś unijne stanowisko. Na ten moment wygląda jednak na to, że była kanclerz rzeczywiście skończy z polityką. Choć sama nie ma jeszcze pomysłu na to, co chce robić na emeryturze.
– Czy chcę pisać? Czy chcę przemawiać? Czy wędrować? Czy być w domu? Czy może chcę podróżować po świecie? I postanowiłam sobie, że na razie nie będę robić nic i poczekam, co będzie. Uważam, że to bardzo fascynujące – mówiła.
Źródło: NCzas, Deutsche Welle
