Gdzie się podziała grypa? Dr Martyka: Prawdopodobnie skończył się patent na szczepionki [VIDEO]

Dr Zbigniew Martyka Źródło: YouTube/Ordo
Dr Zbigniew Martyka Źródło: YouTube/Ordo
REKLAMA
Dr n. med. Zbigniew Martyka, specjalista chorób wewnętrznych i zakaźnych, kierownik Oddziału Obserwacyjno–Zakaźnego Szpitala ZOZ w Dąbrowie Tarnowskiej odpowiadał na pytania podczas III posiedzenia Komisji śledczej ds. pandemii powołanej przez Instytut Ordo Medicus.

Podczas III posiedzenia Komisji śledczej ds. pandemii dr Zbigniew Martyka stwierdził, że „zdecydowanie więcej osób zaczęło umierać po wprowadzeniu polityki zdrowotnej, a w zasadzie antyzdrowotnej”.

Ekspert został zapytany o to, czy u chorych w czasie pandemii zauważył objawy inne niż te, które obserwował we wcześniejszych latach w okresach zachorowań.

REKLAMA

Dr Martyka odpowiedział, że trudno jest mu odpowiedzieć na to pytanie. – Jeżeli wcześniej, przed tą tzw. pandemią były osoby z ciężką niewydolnością krążenia, to trafiały na inne oddział – nie do nas – wyjaśnił lekarz.

– Natomiast jeżeli był to oddział covidowy, to osoby trafiał do nas i u nas nastąpiło pogorszenie stanu zdrowia, no to wtedy mieliśmy do czynienia z tymi pacjentami, a wcześniej to nie była nasza specyfika – zakażenia dróg oddechowych. To były raczej inne schorzenia – mówił dr Martyka.

– Natomiast banalne inne objawy różniły się – początkowo te zaburzenia węchu czy smaku, to była tak specyfika prawda. W tej chwili dominują takie objawy biegunkowe, jelitowo-żołądkowe – wymioty, biegunka. […] dawniej się mówiło tzw. „grypa żołądkowa”. No, to nie jest merytorycznie dobre określenie, bo nie ma czegoś takiego jak grypa żołądkowa – tak się to potocznie mówi, ale to oznacza infekcja wirusowa dająca takie objawy ze strony przewodu pokarmowego i teraz też są i gdyby nie testy covidowe, to ci pacjenci byliby traktowani prawdopodobnie tak, jak w ubiegłych latach: „no. ma pan grypę żołądkową…” – wyjaśniał ekspert.

Dalej lekarz stwierdził, że „gdyby nie test, to nie byłoby wiadomo, że to jest jakaś inna choroba”.

Dr Martyka wyznał także, że w okresie zachorowań na Covid nie testowano u niego w placówce pacjentów pod kątem wirusa grypy, a jedynie pod kątem koronawirusa.

– A gdzie jest grypa? Co się stało z grypą i z anginą? – padło pytanie.

– Tak, no grypa zaginęła z roku na rok. No, ale chciałbym zwrócić uwagę, że prawdopodobnie skończył się patent na szczepionki przeciw grypie – no to musiała zniknąć –
powiedział ekspert.

Dr Martyka mówił również o korzyściach, które płynęły do szpitali, które stawały się placówkami covidowymi. Lekarz mówi m.in. o doposażeniu (np. dodatkowych respiratorach). Doktor przyznał także, że lekarze pracujący w placówkach covidowych mogli liczyć na dodatki do pensji.

Całe posiedzenie komisji śledczej z udział dra Martyki obfituje w ciekawe wątki i jest dostępne na platformie YouTube pod TYM LINKIEM.

REKLAMA