Stop LGBT. Sośnierz wskazał, jak zagłosuje. Po TYM wystąpieniu na lewicy konsternacja [VIDEO]

Dobromir Sośnierz w Sejmie.
Dobromir Sośnierz. (Fot. PAP)
REKLAMA
W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu potocznie nazwanego „Stop LGBT”. Po wystąpieniu posła Konfederacji Dobromira Sośnierza wśród lewicujących posłów zapadła konsternacja.

Założenia projektu „Stop LGBT” przedstawiał Krzysztof Kasprzak. Jego wystąpienie już od pierwszych minut wzbudziło protesty po lewej stronie sali sejmowej. Posłowie Lewicy co chwilę przerywali, buczeli, ogólnie ujmując maksymalnie utrudniali wystąpienie.

Obywatelski projekt zakłada, że celem zgromadzenia nie może być m.in.: kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, propagowanie rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci, propagowanie rozwiązań prawnych mających na celu uprzywilejowanie takich związków, propagowanie adopcji dzieci przez takie związki, propagowanie innej orientacji niż heteroseksualna, propagowanie płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych, a także promocji aktywności seksualnej nieletnich.

REKLAMA

Sośnierz do Lewicy: Nie szanujecie żadnych innych poglądów, żadnych innych postaw

Po czytaniu projektu odbyła się sejmowa dyskusja. Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz określił Lewicę hipokrytami. Podkreślił, że nie szanują wolności słowa w sytuacjach, gdy wypowiedzi nie są zbieżne z ich poglądami.

A któż to się dzisiaj upomina o wolność słowa, koledzy z lewej połowy sali? Cóż to się wam stało dzisiaj? Czyż to nie wy zawsze chcecie zamykać usta tym, którzy myślą inaczej, nazywając to albo mową nienawiści, albo faszyzmem? Czyż to nie wy zawsze klaszczecie, kiedy któryś ze sprzyjających wam portali społecznościowych zakaże komuś wyrażania swoich poglądów? Czy nie cieszyliście się wtedy, kiedy Januszowi Korwin-Mikkemu wlepiano kary za wypowiedzi w Parlamencie Europejskim? – pytał retorycznie Sośnierz.

I dalej wytykał lewicy hipokryzję. – A wasz ulubieniec w ratuszu warszawskim (Trzaskowski – red.)? Czyż to nie on teraz próbuje zakazać manifestacji, z którą się nie zgadza? Zwykle się nie zgadza, bo zrobił sobie przerwę na drugą turę wyborów prezydenckich – przypomniał deklarację Trzaskowskiego, który w kampanii stwierdził, że chętnie poszedłby w Marszu Niepodległości. Dziś walczy ze wszystkich sił, by zakazać jego przejścia ulicami stolicy.

Wy nie szanujecie żadnych innych poglądów, żadnych innych postaw. Działacie według prostej zasady, że jeśli czegoś nie lubię, to powinno być zakazane, a jeśli coś lubię, to powinno być dotowane – kontynuował Sośnierz.

Sośnierz: Może dopiero jak będziecie jęczeć w lochu za poglądy, to docenicie wolność słowa

Przypomniał, że posłowie z lewej strony sceny politycznej nie uszanowali wystąpienia sprawozdawcy projektu „Stop LGBT”, obrzucali go wyzwiskami.

Czy dziwię się kolegom z Ruchu Narodowego, że chcą za tym zagłosować? W ogóle. Wam się to należy. Gdybym słuchał głosu serca, zagłosowałbym tak samo. Może dopiero jak będziecie jęczeć w lochu za poglądy, to docenicie wolność słowa. A pewnie i wtedy nie – mówił poseł Konfederacji.

Koledzy z Ruchu Narodowego mają rację. Jak pozwolimy wam dzisiaj mówić to, co wy uważacie, to wy nie pozwolicie mówić nam tego, co my uważamy. Wiem też, że jeśli tylko będziecie mieli okazję, to zamienicie facebookowe bany na więzienia – kontynuował Sośnierz.

Bo fałszywe idee potrafią zwyciężać tylko poprzez zamykanie innym ust. Fałszywe idee boją się argumentów. Dlatego też ja się nie boję i zagłosuję przeciwko – zakończył Sośnierz, czym wprawił w osłupienie dokuczającą mu podczas przemówienia pewną część sali. Wszyscy nagle zamilkli.

REKLAMA