Przed szczytem w Glasgow „klimatyści” dołączyli do Świadków Jehowy i straszą już końcem świata

Fot. ilustr. screen France 2
REKLAMA
Jest czerwiec 2050 roku. Godzina 5 rano, a w radiu informują, że temperatura wynosi już 32° C. Połowa ludności cierpi na astmę, na południu Francji – pustynia, czerwone wino produkuje się jeszcze na północy kraju, w… Pas-de-Calais. Cykady słychać w Normandii.

Takimi obrazkami science-fiction karmieni są Francuzi przez publiczną telewizję France 2 w związku ze szczytem klimatycznym w Szkocji. Padają naukowe terminy, przywoływane są raporty IPCC…

Francuzi straszeni są życiem w temperaturach około 50° C. Znikną takie wyspy jak Oléron, region Midi nie będzie się nadawał do zamieszkania.

REKLAMA

Tego typu reportaż z cyklu „Envoye special” zafundowano telewidzom publicznej stacji 28 października.

„Klimatyści” fundują „mocne uderzenie” celem poparcia swojej ideologii. Z tym, że jak na razie mamy kryzys energetyczny wywołany ich działalnością.

Także Francji, grozi raczej to, że w zimę niektórzy będą marzli. Już w ubiegłym roku trzeba się było wspomagać importem energii z Niemiec.

W Polsce powiedzielibyśmy „strachy na Lachy”, ale i nad Sekwaną niektórzy wyglądając za okno, mniej boją się upałów za lat 30, a z niepokojem patrzą za okno i na skrzynkę pocztową, w której wkrótce pojawi się rachunek…

REKLAMA