Zlot klimatycznych hipokrytów w Glasgow

Fot. ilustr. Twitter Suzi Gerber
REKLAMA
Jeszcze przed otwarciem szczytu w sprawie zmian klimatu w Glasgow COP26 media zwróciły uwagę na hipokryzję wielu uczestników. Konferencja rozpoczęła się w niedzielę 31 października. Krytykowana jest m.in. nieudolna organizacja wydarzenia.

W Szkocji zebrali się przywódcy i przedstawiciele wielu krajów oraz działacze stowarzyszeń. W tym wydarzeniu bierze udział około 30 000 osób.

Większość przybyła nie-ekologicznymi samolotami. Często były to niemal puste prywatne odrzutowce.

REKLAMA

Nawet brytyjski premier Boris Johnson podróżował samolotem, chociaż pociąg z Londynu mógłby go tam dowieźć w kilka godzin. Może rekompensuje to wiadomość, że premier Wielkiej Brytanii zamierza na szczycie premiować tzw. „zielone” samoloty na… biopaliwa.

Znacznie większym hipokrytą jest prezydent COP26, który okrążył Ziemię samolotami osiem razy w ciągu ostatnich siedmiu miesięcy. Fajne podróże, z tym, że przecież w czasie pandemii spora część ludzi przeszła na „pracę zdalną” i potrafi pracować dzięki wideokonferencjom.

Na lotnisku w Glasgow lądowało sporo prywatnych odrzutowców. Lewactwo z Extinction Rebellion twierdzi, że w lotnictwie takie „prywatne loty powodują połowę emisji zanieczyszczeń powietrza”, a służą jedynie „1% światowej populacji”. Do korzystania z prywatnych odrzutowców zachęcały jednak przepisy, które pozwalały w ten sposób uniknąć niektórych procedur pandemicznych, od izolacji, po szczepionkowe paszporty.

Media wskazują też na mało „zielone” zakwaterowanie uczestników. W obliczu braku miejsc w hotelach, organizatorzy wpadli na pomysł wyczarterowania dwóch statków wycieczkowych. Statki mogą pomieścić do 6000 osób. To jednak, obok samolotów, kolejny bardzo „zanieczyszczający” środek transportu.

Do dyspozycji gości udostępniono samochody elektryczne marki Tesla. Jest jednak i problem, bo z powodu braku stacji ładowania tych pojazdów, dostępne będzie ich ładowanie z generatorów prądu napędzanych… olejem napędowym. Do tego mobilizacja policji, ochroniarzy, zwiększone zaopatrzenie. I pomyśleć, że to wszystko dla ratowania klimatu…

Źródło: VA/ Huffington Post

REKLAMA