Czy on siebie słyszy? Żelazna covidiańska logika prof. Simona. „To jest jakieś szaleństwo i kwadratura koła”

Ordynator oddziału zakaźnego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, prof. Krzysztof Simon, podczas konferencji prasowej pod placówką.
Ordynator oddziału zakaźnego w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, prof. Krzysztof Simon, podczas konferencji prasowej pod placówką. PAP/Maciej Kulczyński
REKLAMA
Prof. Krzysztof Simon był gościem Wirtualnej Polski. W programie „Newsroom” jeden z członków pandemicznej Rady Medycznej przy premierze odniósł się do rosnącej liczby pozytywnych wyników testów na koronawirusa oraz koronarestrykcji.

Prof. Simon był pytany, czy liczby zakażeń na poziomie 15 900 już go przerażają?

– Nie. Może nie przerażają, ale bardzo niepokoją. Jest to rzeczywiście bardzo zły wynik i on cały czas wzrasta – mówił.

REKLAMA

– To jest oczywiście pewne zróżnicowanie tej zapadalności w różnych województwach. Tam, gdzie się spodziewaliśmy, tam oczywiście dramatycznie wzrasta, no ale w każdym województwie, nawet tutaj u nas na zachodzie Polski są powiaty, gdzie te ruchy antyszczepionkowe są aktywne, więc tam będzie niewątpliwie więcej tych przypadków – utrzymywał pandemiczny ekspert.

Padło też pytanie o koronarestrykcje. „Minister pandemii” Adam Niedzielski zapowiada bowiem głównie „zaostrzenie egzekucji” nakazu maskowania.

„Egzekutor” Niedzielski znów straszy. „Podejmujemy działania związane z zaostrzeniem egzekucji noszenia maseczek”

– My na radzie przy panu ministrze zdrowia i premierze dyskutujemy na ten temat. Uważaliśmy, że restrykcje określone, o określonym charakterze, zresztą ustalone i obowiązujące na całym świecie, trzeba wprowadzić szczególnie w rejonach zagrożonych, a przede wszystkim egzekwować te, które są – stwierdził Simon.

Następnie powiedział, że jest zwolennikiem segregacji sanitarnej.

– Jaki to jest problem wprowadzić paszport covidowy, żeby ktoś chodził do restauracji, kina, gdziekolwiek? Jaki jest problem egzekwować maski i mycie rąk przy wchodzeniu do sklepu? – grzmiał.

– Bo wygląda, że połowa przestrzega, połowa nie przestrzega. I ta połowa, co nie przestrzega, trafia do nas, a ci, co się zaszczepili, a mają jakieś deficyty, też do nas trafiają z covidem – kontynuował swój wywód okraszony żelazną covidiańską logiką.

– No przecież to jest jakieś szaleństwo i kwadratura koła. No tak być nie może – podsumował, skądinąd słusznie, prof. Simon.

Źródło: wp.pl

REKLAMA