
Drodzy czytelnicy „Najwyższego Czasu!”
Mamy nowy numer Najwyższego Czasu! 45-46 (2021)
💥 Hiszpański biskup Jukatanu, Diego de Landa, opisał w XVI wieku społeczno-polityczne rytuały Majów. Ofiarę z ludzi składano na ołtarzu, na szczycie piramidy. Kapłani wyrywali serce przeznaczonego na ofiarę przez przeponę, bez otwierania klatki piersiowej. Po czym zrzucali martwe ciało z piramidy. Na dole inni kapłani dopełniali ceremoniału. Zdzierali skórę ze zwłok. Najważniejszy kapłan przywdziewał zerwaną z trupa skórę i rozpoczynał szalony taniec. Po co było to wszystko? Po to, by deszcz padał i by kukurydza rosła. I rzeczywiście – gorzej albo lepiej, ale rosła. A kapłani, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku wobec społeczeństwa, mogli zamawiać kolejnych ludzi na ofiary, co w przejmujący sposób ukazał Mel Gibson w filmie „Apocalypto”. By ludziom żyło się lepiej, a kukurydzy nigdy nie zbrakło.
Film kończy się symboliczną sceną: uratowany Indianin, wraz z wojownikiem – łowcą ofiar – dostrzegają na oceanie europejski statek. Koniec ich cywilizacji miał bowiem przyjść nie od bogów, ale od ludzi. Od ludzi, których istnienia ani Indianie, ani Majowie, nawet się nie domyślali.
Co to wszystko ma wspólnego ze szczepionkami oraz innymi „restrykcjami i ograniczeniami”? Wbrew pozorom bardzo wiele. Wszystkie te działania są bowiem tak samo skuteczne jak składane przez Majów ofiary. I przekonanie ministra Niedzielskiego i jego kapłanów, że ich działania cokolwiek dają w walce z pandemią, jest tak samo silne jak przekonanie kapłanów z jukatańskiej dżungli o zbawiennym wpływie składania krwawych ofiar na wzrost kukurydzy. Nasza pandemia ubogacona jest zresztą dodatkowo w przepowiednię końca świata, który ma, zdaniem naszych reżimowych dziennikarzy i ekologów, nastąpić za… dziewięć lat. Możemy się oczywiście pocieszać, że zarówno działania ministra Niedzielskiego, jak i obecny koniec świata, który ma polegać na tym, że temperatura wzrośnie o 1,5 stopnia Celsjusza, nie są aż tak spektakularnie krwawe jak działania elity społeczeństwa Majów. Ale czy takie pocieszanie się ma rzeczywiście sens, biorąc pod uwagę liczbę ofiar, jakie musiały zginąć na piramidzie pandemii?
Głupota działań antypandemicznych staje się coraz bardziej ewidentna. Ale rząd przecież nie może stracić twarzy i przyznać się, że się po prostu mylił, a najlepszym modelem postępowania jest model skandynawski, czyli zapomnienie o sprawie. Rząd wybiera inną ścieżkę postępowania, zgodnie z zasadą „tym gorzej dla faktów”. Ścieżka ta oznacza, że postawiono na kłamstwa i ich ochronę, czyli cenzurowanie bądź przekupywanie mediów i dziennikarzy. Bo gdy państwo zajmuje się jakąś dziedziną życia, to zawsze ostatecznym efektem jest jej skorumpowanie i zniszczenie, po czym następują bezczelne próby udowodnienia, że wszystkie sprowadzone na ludzi przez władzę katastrofy były tak naprawdę czymś dobrym i wspaniałym, a co najwyżej doszło do nieistotnych wypaczeń, które są naturalne, bo przecież gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.
💥 Misją „Najwyższego CZASU!” jest jednak niedopuszczenie do tego, by zasłona kłamstw wygrała. Dlatego przekłuwaliśmy i nadal będziemy przekłuwać baloniki z bzdurami. Choćby nawet stały za nimi „Pfizery”, które przy pomocy szczepionek i rządów zdołały w jeden rok wydoić świat na setki miliardów dolarów.
👉 Jak zwykle o tej porze roku, serdecznie zapraszam wszystkich do wsparcia nas w tej walce poprzez zamówienie zamówienie prenumeraty na rok 2022. Bo im więcej będziemy mieli odbiorców, tym silniej będziemy mogli opierać zalewającej nas rzece kłamstw i bzdur.
Do zobaczenia na Marszu Niepodległości!