Kanclerz Austrii Alexander Schallenberg zapowiedział, że kraj jest o „kilka dni” od zamknięcia niezaszczepionych przeciwko COVID-19 w domach. W ten sposób podobno uda się zwalczyć epidemię koronawirusa.
W Austrii w pełni zaszczepionych przeciwko COVID-19 jest ok. 65 proc. obywateli. Mimo to kraj zanotował właśnie najwyższą liczbę dziennych zakażeń od momentu ogłoszenia pandemii koronawirusa, czyli od marca 2020 roku.
Rośnie także liczba hospitalizacji z powodu COVID-19.
Kanclerz Schallenberg ogłosił zatem, że jeśli 30 proc. łóżek szpitalnych przeznaczonych do intensywnej terapii zostanie zajętych przez pacjentów covidowych, wprowadzi nowe restrykcje dla niezaszczepionych.
Konkretnie – niezaszczepieni mają zostać objęci pełnym lockdownem.
– Jeśli hospitalizacje będą rosnąć w takim tempie, jak ostatnio, jesteśmy tylko kilka dni od wprowadzenia lockdownu dla niezaszczepionych – oznajmił Schallenberg.
Lockdown dla niezaszczepionych – co oznacza?
Kanclerz doprecyzował, że niezaszczepieni nie będą mogli opuszczać domów za wyjątkiem sytuacji, gdy idą do pracy, na niezbędne zakupy lub do lekarza/apteki.
Zapowiedział także, że policja będzie prowadzić wyrywkowe kontrole, by sprawdzić, czy niezaszczepieni przeciwko COVID-19 rzeczywiście siedzą w domach.
Austria od dłuższego czasu prowadzi politykę segregacji sanitarnej. Już latem bez paszportu covidowego (pełne zaszczepienie, niedawne wyzdrowienie z COVID-19 lub negatywny test w przypadku niezaszczepienia) nie można było chociażby udać się do kawiarni czy na obiad do restauracji.
W ostatnich dniach polityka ta została zaostrzona. Negatywny test nie jest już brany pod uwagę. Niezaszczepionym nie pozwolono w ogóle korzystać m.in. z restauracji, teatrów, wyciągów narciarskich czy usług, w ramach których następuje kontakt z drugim człowiekiem (np. fryzjer, masaż itp.).
Pomimo wszystkich podejmowanych środków oraz wyszczepienia 65 proc. społeczeństwa, liczba zakażeń i hospitalizacji z powodu COVID-19 w Austrii rośnie. Skoro restrykcje, obostrzenia, nakazy i zakazy nie zadziałały, dla władz jest to sygnał, że… wszystkie te środki trzeba jeszcze bardziej zaostrzyć. Z powrotem – znanego w 2020 roku – lockdownu włącznie, ale tym razem wyłącznie dla niezaszczepionych.