Relacja z frontu. Policjant opowiada o tym, co dzieje się na granicy [FOTO/VIDEO]

Imigranci na granicy polsko-białoruskiej. Foto: PAP/EPA
Imigranci na granicy polsko-białoruskiej. Foto: PAP/EPA
REKLAMA
Kilkanaście dni temu zaogniła się sytuacja na granicy polsko-białoruskiej. Sprowadzeni przez Łukaszenkę migranci przerzucani są z jednego miejsca na drugie i próbują sforsować granicę. Jeden z policjantów prosto z Kuźnicy opowiedział, jak aktualnie wygląda sytuacja.

Rzecznik prasowy podlaskiej policji podinsp. Tomasz Krupa odniósł się w rozmowie z Wirtualną Polską do kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.

Przebywa w centrum wydarzeń, czyli na przejściu granicznym w Kuźnicy.

REKLAMA

Grupa, która przebywała w obozie pod Kuźnicą, zwinęła namioty i przeszła na przejście graniczne – mówi rzecznik policji. Dodaje, że w obozie nikt nie został.

Na pierwszej linii, tuż przy granicy z Polską, siedzą kobiety z dziećmi. Dalej są mężczyźni. Z tyłu stoją uzbrojeni funkcjonariusze służb białoruskich – mówi. Potwierdzają to nagrania publikowane w internecie.

Zapewnia, że polskie służby są gotowe na przeróżne scenariusze, ale zaznaczył, że nie może o nich głośno mówić.

Naszym zadaniem jest niedopuszczenie do tego, aby doszło do nielegalnego wkroczenia do naszego kraju – mówi policjant.

Imigranci na polskiej granicy

„Około ośmiu tysięcy obywateli znajdującego się na północy Iraku Regionu Kurdystanu przebywa obecnie na polsko-białoruskiej granicy, gdzie nielegalnie próbują przedostać się do Unii Europejskiej” – podała 15 listopada agencja EFE, powołując się na źródło w rządzie irackiego Kurdystanu.

„Masowy napływ migrantów na zamknięte polskie przejście graniczne to skutek plotek rozsiewanych w ostatnich dniach. Plotki o rzekomej zgodzie na wejście na teren PL były uwiarygadniane przez białoruskie służby” – napisał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.

W kolejnym wpisie dodał, że „Białorusini celowo eskalują sytuację na granicy”. „Z pełną świadomością kierują migrantami, skupiając ich obecnie wokół zamkniętego przejścia granicznego” – napisał.

Wcześniej – powołując się na dane Komendy Głównej Policji – informował, że według danych na zamkniętym przejściu granicznym w Kuźnicy Białorusini zgromadzili ok. 3,5 tysiąca migrantów.

W wielu miejscach pojawiła się także plotka, jakoby Niemcy były gotowe przyjąć migrantów sprowadzonych przez Łukaszenkę na Białoruś.

„Pogłoski, że Niemcy planują przysłanie autobusów, żeby zabrać ludzi z Białorusi przez Polskę do Niemiec, są nieprawdziwe. Ktokolwiek rozsiewa takie kłamstwa, naraża ludzi na niebezpieczeństwo” – ogłosiło niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych.

REKLAMA