Handlarze dziećmi zagościli w Brukseli, gdzie urządzili targi adresowane do gejów

Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA
Niedawno pisaliśmy o skandalicznej II edycji salonu „przyjemności” posiadania dzieci na Porte de Champeret w Paryżu. Teraz podobne „tragi” zagościły w Brukseli. W ofercie znalazły się już nie tylko propozycje in vitro dla par lesbijskich, ale i tzw. „macierzyństwa zastępczego”, czyli surogacji m.in. dla par homoseksualistów.

Od 5 do 7 listopada w Brukseli trwał salon „Mężczyźni mający dzieci”, którego celem była promocja komercyjnego „macierzyństwa zastępczego” (surogacji) i oferty umów z surogatkami, które miałyby rodzić gejom dzieci.

Kolejna edycja salonu Men Having Babies spotkała się po raz pierwszy z reakcją… feministek. Kilkanaście kobiet postanowiło zaprotestować przeciw traktowaniu kobiet jako inkubatorów na wynajem. To nie pierwszy przykład rozbieżnych interesów literek „L” i „G” ze skrótu LGBT.

Brukselskie targi idą dalej, niż „salon” w Paryżu i są przykładem już totalnego rozpasania tego środowiska. Za sumy od 90 do 160 tysięcy euro bogaci geje mogą sobie zamówić dziecko, nawet z dostawą do domu. W cenie jest opłata surogatki, prowizja agencji, wynagrodzenie prawników, itd. Na „targach” podpowiedzą także jak ominąć prawo krajów, które takich praktyk zabraniają.

REKLAMA

Dzieci wybiera się z… katalogu „matek zastępczych”. Kilka agencji zajmujących się pośrednictwem w surogacją proponuje nawet możliwość wyboru płci dziecka objętego umową. W ofercie handlowej można nawet przeczytać rodzaj „gwarancji” – „otrzymasz dziecko, albo zwracamy ci pieniądze”. Reklamuje się też np. „wysoką jakość zarodków”.

21 stycznia 2021 r. Parlament Europejski przypomniał, że „wykorzystywanie seksualne w celu macierzyństwa zastępczego i reprodukcji (…) jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie godności ludzkiej i praw człowieka”. Agencje odpowiadają, że to wybór kobiet…

Międzynarodowa Koalicja na rzecz Zniesienia Macierzyństwa Zastępczego (CIAMS) protestowała przeciw organizacji tych targów. W oświadczeniu wskazała, że „pragnienie dziecko nie usprawiedliwia instrumentalizacji kobiet ani sprzedaży i kupna dzieci”. Dodano, że nie ma czegoś takiego jak „etyczna” surogacja.

O poprzedniej edycji tych „targów” pisaliśmy tutaj:

„Targi dziecięce” dla homoseksualistów w Brukseli. „Można wybrać rasę, płeć, kolor włosów lub oczu”

Źródło: IEB-EIB.be

REKLAMA