W przerwie pomiędzy rzucaniem kamieni w polską policję i rozrywaniem zapory z drutu kolczastego, migranci ze strony białoruskiej dorwali się do magazynu odzieży. W ten sposób odbyła się tam ciekawa… sesja zdjęciowa.
Do przygranicznego centrum logistyki dowieziono kontener z pomocą. Znalazły się tam i ubrania. W ten sposób odbył się „Belarus Fashion Week on the Polish border”.
Wygląda na to, że do „inżynierów” i „lekarzy” dołączyli wśród migrantów przedstawiciele modelingu. Top Model i TVN już czekają…
O fachowość doboru kolorów i dodatków trzeba by pewnie spytać Jacykowa, ale ferajna najwyraźniej dobrze się bawi. Uwagę zwraca dobór do garnituru fajnej czapki, prawie uszanki, co niewątpliwie jest akcentem nawiązującym do lokalności.
Można mieć jednak obawy, że przebrany w garnitury migrant cyknie sobie parę fotek, które natychmiast wyśle kolegom i rodzinie w kraju. Efekt będzie przewidywalny. Wkrótce także oni przybędą na Białoruś, bo przecież każdy w wiosce chciałby wyglądać jak to… panisko.
Там одни мужчины. Детей и женщин нет в помещении, одни боевики. О них заботятся
— Elisonext (@Elisonext) November 16, 2021
