Poseł PiS chce dymisji Niedzielskiego i rozwiązania Rady Medycznej

Janusz Kowalski oraz prof. Andrzej Horban i Adam Niedzielski/Fot. PAP (kolaż)
Janusz Kowalski oraz prof. Andrzej Horban i Adam Niedzielski/Fot. PAP (kolaż)
REKLAMA
Poseł klubu PiS Janusz Kowalski w programie „7. Dzień Tygodnia” domagał się wymiany m.in. „ministra pandemii” Adama Niedzielskiego. Jak podkreślał, jest on bowiem odpowiedzialny za promocję szprycy – a akcja ta nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

– Trzeba wyciągnąć odpowiedzialność wobec tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za to, że akcja promocji szczepień nie idzie. To jest pytanie do premiera – grzmiał Janusz Kowalski.

– Premier powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego się dzieje tak, że akcja promocji szczepień jest nieskuteczna. Trzeba wymienić osoby, które za nie odpowiadają – twierdził. Dopytywany, czy chodzi o Michała Dworczyka, pełnomocnika rządu ds. narodowego programu szczepień, wskazał: „Dla mnie minister Adam Niedzielski jest odpowiedzialny za promocję szczepień”.

REKLAMA

– Rozwiązałbym Radę Medyczną. Jeżeli widzę prof. Horbana, którego moja zdolność akceptacji tego, co robi jest zerowa, i on w imieniu polskiego rządu zachęca do szczepień, a tak naprawdę szantażuje opinię publiczną. Rozwiązanie Rady Medycznej i wyrzucenie tych wszystkich ludzi z mediów natychmiast spowodowałoby wzrost liczby zaszczepionych Polaków – ocenił Kowalski.

Poseł odniósł się też do zapowiadanego przez Czesława Hoca projektu segregacji sanitarnej Polaków – bliźniaczego do pomysłów pandemicznego resortu zdrowia.

– Nie może być tak, ze bierzemy miliony Polaków za zakładników, dlatego że akcja promocji szczepień się nie udała i chcemy odbierać Polakom prawa obywatelskie, wyrzucać ich z pracy. Mamy polsko-białoruski kryzys, a chcemy dzielić Polaków, chcemy wyrzucać pielęgniarki i lekarzy na ulice, bo temu służy ustawa, która miałaby dać pracodawcom pewnego rodzaju pole do dyskryminacji pracowników. Na to nie może być zgody – oświadczył.

Kowalski przypomniał również, że prof. Horban groził posłom nożem. Chodziło o słowa, w których mówił o nim i poseł Annie Marii Siarkowskiej, twierdząc, że „otwiera mu się nóż w kieszeni i chętnie by go użył”.

Źródło: Radio ZET

REKLAMA