Śledczy z krajów UE, w tym Polski, gromadzą dowody na udział białoruskich służb w przemycie imigrantów, by móc oskarżyć Białoruś przed Trybunałem w Hadze.
Dowodami są relacje migrantów, wiedza z ich telefonów komórkowych, w tym nagrania i zdjęcia z podróży, formy ich przerzutu przez Polskę i tropy wiodące do złapanych w kraju przemytników.
Warszawska Prokuratura Okręgowa ma dostarczyć dowody na to, że za przerzutem migrantów stoi reżim p. Łukaszenki, a organizatorzy przemytu tworzą całe siatki i mają swoich koordynatorów w różnych krajach: w Iraku, na Białorusi, w Niemczech oraz w Polsce.
Rekrutują się oni często z cudzoziemców, którzy osiedlili się w krajach UE. Część posiada sfałszowane dokumenty. Wg dziennika „Bild”, podobne śledztwo w sprawie JE Aleksandra Łukaszenki jako organizatora przemytu migrantów z Białorusi przez Polskę do Niemiec prowadzą także niemieckie władze, a od lipca również Irak.
Tekst ukazał się w segmencie Postęp w Świecie w numerze 47-48 „Najwyższego Czasu!”, który można nabyć TUTAJ.