
Australia jest krajem, który wprowadził dość drakońskie przepisy sanitarne. Z protestami rząd radził sobie siłą, ale zadarł też „ludnością rdzenną”, która we współczesnym świecie cieszy się przecież swoistym immunitetem.
Przedstawiciele społeczności aborygeńskiej w Australii wystosowali prośbę do międzynarodowej społeczności o pomoc w sprawie „tyrańskiego systemu przymusu i kontroli”.
O ile większość mieszkańców Australii ma prostu siedzieć i izolować się w domach, to z Aborygenami idzie trudniej. Dlatego też sięgnięto po drastyczne środki ich izolowania, nawet po wywożenie i rodzaj internowania.
Padają tu nawet słowa o „obozach koncentracyjnych”. Australijscy aborygeni mieszkający w odległych rejonach mają być wyłapywani przez policję i wojsko i zabierani do „obozów kwarantanny” w celu odizolowania. Prowadzi się też podobno przymusowe szczepienia i to wbrew ich woli.
Armia australijska zaczęła przymusowo przenosić mieszkańców Terytoriów Północnych do obozu kwarantanny Howard Springs znajdującego się w Darwin po tym, jak w ich społeczności zidentyfikowano dziewięć nowych przypadków Covid-19. Film oskarża wręcz władze o eksperymentowanie na Aborygenach.
🆘BREAKING NEWS🆘 Representatives of the Aboriginal Community in Australia issue International Plea for help over tyrannical Australian coercion & control.
How much longer can the world just sit back and let this happen? pic.twitter.com/Arnd2teCLJ
— UNN (@UnityNewsNet) November 24, 2021