Izraelski bank odmówił emerytce realizacji zysków z kryptowalut. Zarobiła krocie

Kryptowaluta bitcoin. / Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Kryptowaluta bitcoin. / Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay Foto: Pixabay
REKLAMA
Izraelski Hapoalim Bank odmówił 69-letniej wypłaty pieniędzy z kryptowalut. Kobieta osiem lat temu zainwestowała równowartość ok. 3 tysięcy dolarów i osiągnęła 100-krotny zysk.

W 2013 roku 69-letnia emerytowana obywatelka Izraela, Esther Freeman, postanowiła wejść na rynek kryptowalut. Zainwestowała w bitcoina 10 000 ILS, czyli mniej więcej 3200 dolarów.

Po ośmiu latach bitcoiny te mają wartość 1 000 000 ILS (ok. 324 tys. USD), czyli 100-krotnie większą.

REKLAMA

Kobieta chciała wypłacić pieniądze i tu pojawił się problem. Jeden z największych izraelskich banków, Hapoalim Bank, odmówił realizacji zysków.

Bank utrzymuje, że pierwotna inwestycja mogła mieć związek z nielegalnymi operacjami finansowymi. Swoje domniemania opiera na fakcie, że pierwotny depozyt został dokonany w gotówce, a urzędnicy nie do końca wierzą w legalne ich pochodzenie.

69-latka czuje się oszukana przez bank i weszła na drogę sądową. Przekonuje, że w kryptowaluty zainwestowała za namową swoich dzieci i siostrzeńców, a pieniądze zdobyła legalnie. Wskazuje, że całe życie miała konto w tym właśnie banku, więc jej dochody nie powinny dla urzędników stanowić żadnego tabu.

Bank zna moje postępowanie. Nie mam pieniędzy nigdzie indziej, tylko w Banku Hapoalim. Wiedzą, że nie piorę kapitału ani nie prowadzę interesów poza bankiem. Jestem na emeryturze. Cała czwórka moich dzieci ma konta bankowe. Pieniądze, których potrzebuję, pomogą jednemu z moich dzieci kupić mieszkanie – mówi na łamach izraelskich mediów Esther Freeman.

Głos w sprawie zabrał również adwokat kobiety – Shaul Zioni. Zaznaczył on, że jego klientka chce, aby sąd stwierdził, że źródło zainwestowanych pieniędzy jest „znane, jasne i poparte referencjami.” Według Zioniego, Freeman przez lata przechowywała swoje Bitcoiny w różnych portfelach cyfrowych, z których nie dokonywano dalszych transakcji.

Sąd orzekł, że instytucja finansowa nie powinna ograniczać aktywności konta swoim klientom tylko dlatego, że są oni powiązani z walutami cyfrowymi. Bank Hapoalim przyjął zgłoszenie i obiecał zbadać jego szczegóły.

REKLAMA