Po katastrofie na La Manche we Francji lamentują. Johnson krytykuje

Ratownicy morscy w akcji na La Manche Fot. Prefektura Morskaa Twitter
Ratownicy morscy w akcji na La Manche Fot. Prefektura Morskaa Twitter
REKLAMA
Zabawy w wypychanie migrantów z Francji do Anglii zakończyły się tragicznie. Migranci stali się w pewnym stopniu zakładnikami sporów pomiędzy Paryżem a Londynem. Rekordowa liczba prób forsowania kanału La Manche razem ze zmianą pory roku przyniosła w końcu tragedię.

31osób zginęło w wyniku przewrócenia się i zatonięcia łodzi z migrantami na kanale La Manche, w pobliżu Calais. Ocalały tylko dwie osoby. Po zatonięciu łodzi z migrantami w pobliżu Calais prezydent Macron powiedział, że Francja nie pozwoli, aby kanał La Manche stał się cmentarzem.

25 listopada w Calais oddawano hołd ofiarom, ale tragedii można było uniknąć po prostu wzmacniając ochronę granicy i wyrzucając migrantów z koczowisk na wybrzeżu, gdzie przebywają przecież od lat.

REKLAMA

Teraz prezydent Francji prosi o „natychmiastowe wzmocnienie” zasobów agencji Frontex na zewnętrznych granicach UE i chce zwołania narady ministrów krajów UE. Premier Jean Castex zwołuje na czwartek spotkanie międzyresortowe.

Bierze w nim udział 8 ministrów – MSW Darmanin, Dupond-Moretti (Sprawiedliwość), Florence Parly (Obrona), Annick Girardin (ds. morza), Jean-Baptiste Djebbari (transport), Jean-Yves Le Drian (MSZ) i Clément Beaune (Sekretarz Stanu ds. Europy). Temat – forsowania Kanału.

Tymczasem MSW Francji Gerard Darmanin informował, że zatrzymano czterech przemytników ludzi podejrzanych o zorganizowanie przerzutu migrantów, który skończył się katastrofą. Tymczasem owi przemytnicy, także pod „przykrywką” organizacji humanitarnych, zajmują się swoim procederem od lat.

Według służb brytyjskich w ciągu pierwszych 10 miesięcy roku przez kanał La Manche przeprawiło się 22 tys. migrantów i trudno uwierzyć, że francuskie służby nie mogłyby tego eksodusu zatrzymać, gdyby tylko chciały to zrobić.

Brytyjski premier Boris Johnson powiedział, że był „zszokowany, zdenerwowany i głęboko zasmucony”. Dodał – „mieliśmy trudności z przekonaniem niektórych naszych partnerów, w szczególności Francuzów, do zareagowania na tę sytuację, ale rozumiem trudności, z jakimi borykają się wszystkie kraje i teraz chcemy zrobić więcej razem”.

Źródło: PAP/ Valeurs/ AFP

REKLAMA