SZPRYCOWANIE JEST W CENIE! Zieloni – 600, Czerwoni – 1000. Kto pójdzie „va banque”?

Władysław Kosiniak-Kamysz i Maciej Gdula.
Władysław Kosiniak-Kamysz i Maciej Gdula. (Fot. PAP/Wikimedia/kolaż)
REKLAMA
Zieloni z PSL-u, ustami Władysława Kosiniaka-Kamysza, zaproponowali, by każdy zaszczepiony przeciwko COVID-19 dostał 600 złotych. Czerwoni z Lewicy, ustami Macieja Gduli, podbili stawkę do 1000 złotych dla tych, którzy już to zrobili. Czy ktoś pójdzie va banque?

Przy politycznej licytacji szczepionkowej nietrudno znaleźć nawiązanie do słynnego teleturnieju „Awantura o kasę” prowadzonego przez Krzysztofa Ibisza.

Według dużej części klasy politycznej, Polaków do szczepień może przekonać głównie gratyfikacja finansowa.

REKLAMA

Kosiniak-Kamysz z PSL-u wycenił zmianę zdania tych Polaków, którzy dotychczas się nie zaszczepili, na 600 złotych.

„Uważamy, że jest potrzeba większych zachęt do #SzczepimySię. Rząd musi dziś zainwestować, by nie wydawać na późniejsze leczenie. Proponujemy: 600 zł za zaszczepienie się. Nie ma dziś innego wyjścia. Takie rozwiązania funkcjonują w innych państwach” – oświadczył lider Ludowców przed spotkaniem z Elżbietą Witek ws. sanitaryzmu.

Na propozycję Kosiniaka-Kamysza odpowiedział Maciej Gdula z Lewicy. Ten uważa pomysł za świetny, ale dorzuciłby 1000 złotych dla tych, którzy już się zaszczepili. 600 złotych mieliby dostać ci, którzy dopiero się zaszczepią.

„600 zł jako zachęta do szczepień? Ok, ale tylko jeśli zaczniemy od wypłaty 1000 zło tym, którzy byli odpowiedzialni i już się zaszczepili!” – zaproponował Gdula.

Pozostając w klimatach politycznej „Awantury o kasę”… czy znajdą się „mistrzowie”, którzy krzykną „va banque”?

REKLAMA