Ekologizm to stan umysłu. Zielony ratusz zakazuje podawania na swoich przyjęciach pasztetów z gęsich wątróbek

Foie gras Fot. Ilustr. Twitter
REKLAMA
W Strasburgu opanowanym przez partię Zielonych ratusz zakazał podawania foie gras podczas oficjalnych przyjęć. Jeanne Barseghian, mer Strasburga z partii EELV (Europa-Ekologia-Zieloni) otrzymała z tej okazji gratulacje od stowarzyszenia Peta i wegański kosz „delikatesowy”.

Ta demonstracja ideologiczna miała miejsce w czwartek, 25 listopada, z okazji… 9. Światowego Dnia Przeciwko Foie Gras. To kolejny przykład, po im ten „kalendarz świeckich świąt”.

Pasztet z gęsich wątróbek ma od dawna zła prasę, ale metody tuczenia gęsi dla odtłuszczenia jej wątroby zostały już dawno złagodzone. O ile takie zamachy i zakazy sprzedaży w kilku „postępowych” stanach USA już nie dziwiły, to samej Francji, kolebce tego przysmaku związanego m.in. z Sylwestrem i czasem Bożego Narodzenia, to już niemal zamach na kulinarne tradycje kraju.

REKLAMA

Zieloni chcą Francuzów tej potrawy pozbawić. W Bordeuax politycy tej samej partii zlikwidowali już bożonarodzeniową choinkę na miejskim placu, a teraz w Strasburgu zajęli się symbolicznie i świątecznym stołem.

Stowarzyszenie Peta, które miało wpływ na decyzję miasta Strasburg nie tylko pogratulowało Jeanne Barseghian, ale i przesłało jej kosz wypełniony wyrobami ze… sztucznego tłuszczu roślinnego.

Za to lokalni producenci tego przysmaku nie kryją irytacji. „To raczej smutne, bo niszczy wizerunek alzackiego foie gras, produktu znanego w całej Francji” – komentował decyzję merostwa Nicolas Lechner, farmer z alzackiego Pfettisheum i prezes stowarzyszenia zrzeszającego producentów alzackie foie gras.

Producent stanowczo zaprzeczył oskarżeniom Pety o „okrucieństwie” wobec gęsi i przymusowe ich karmienie. „Hodujemy 110 000 gęsi i kaczek i stawiamy na jakość. Nigdy nie używaliśmy klatek do przymusowego karmienia” – wyjaśnił rolnik.

Vincent Heuss, który prowadzi firmę „Georges Bruck” i jest specjalistą od przetwarzania foie gras w samym sercu Strasburga dodaje, że „aktywiści PETA to ekstremiści, z którymi trudno jest się porozumieć”.

Wyjaśnił dodatkowo, że gęsi należą do gatunku ptaków wędrownych i w sposób naturalny w tym okresie przybierają na wadze. Jego zdaniem decyzja miasta jest tym bardziej szkodliwa, że „uderza w specjalność francuskiej gastronomii zakwalifikowanej jako niematerialne dziedzictwo kulturowe ludzkości” i „symbol Strasburga i Alzacji od XIX wieku”.

Źródło: Valeurs

REKLAMA