Lekarze nie przyszli do pracy, szpital wstrzymał przyjęcia. W tle wojna o dodatki covidowe

Ambulans. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP
Ambulans. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: PAP
REKLAMA
Gros personelu medycznego z porannej zmiany w Samodzielnym Publicznym Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie rzuciło na stół zwolnienia lekarskie. W związku z tym wstrzymano przyjęcia nowych pacjentów na oddział ratunkowy, a personelowi pełniącemu dyżur nocny zabroniono opuszczać placówki.

W piątek dyrekcja SPSK4 poinformowała, że zwolnienia lekarskie okazała znacząca część pielęgniarek, ratowników medycznych i kilkoro lekarzy z SOR-u. Z tego względu przyjęcia na SOR zostały wstrzymane.

Portal lublin112.pl poinformował, że ratownicy będący na nocnej zmianie mieli mieć zakaz opuszczania szpitala. Przed placówką ustawił się ciąg karetek. Pacjenci finalnie byli kierowani do innych szpitali.

REKLAMA

Dyrekcja szpitala dodała, że nie ma uprawnień do weryfikacji zasadności zwolnień personelu.

Sytuacja ta ma być pokłosiem braku porozumienia z dyrekcją szpitala w sprawie wynagrodzeń.

„Przypuszczalnym motywem może być brak zakwalifikowania SOR-u do II poziomu zabezpieczenia covidowego przez Ministerstwo Zdrowia, co wiąże się z brakiem tzw. dodatku covidowego dla pracowników” – poinformowała rzecznik SPSK4.

O sytuacji w SPSK4 wypowiedział się wojewoda lubelski Lech Sprawka.

„Postawienie w ten sposób sprawy w piątek przez personel medyczny na SOR-ze jest dla mnie trudny do przyjęcia” – powiedział Sprawka. Dodał, że po wstrzymaniu przyjęć pacjentów na oddziale ratunkowych w SPSK4 jedynym w pełni dyspozycyjnym dla pacjentów niezakażonych SARS-CoV-2 w Lublinie pozostanie Wojewódzki Szpital Specjalistyczny przy al. Kraśnickiej.

Wojewoda wyraził nadzieję, że problem uda się rozwiązań wewnątrz szpitala. „Jeśli nie, to będziemy działać w trybie kryzysowym i będziemy prosić pozostałe szpitale, nawet te, które nie mają SOR-u, o wspomożenie przez wzmożenie przyjęć na izbach przyjęć w czasie weekendu. Nie możemy pozostawić bez pomocy pacjentów, którzy wymagają nagłej interwencji” – powiedział Sprawka.

Oświadczenie dyrekcji Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie:

„Potwierdzamy, iż część pielęgniarek i ratowników medycznych oraz kilkoro lekarzy okazało zwolnienia lekarskie – jest to grupa stanowiąca znaczącą część całego personelu SOR w naszym szpitalu. Nikt nie złożył wypowiedzenia. Nie mamy uprawnień, by weryfikować zasadność zwolnień, jednak przypuszczalnym motywem może być brak zakwalifikowania SOR do II poziomu zabezpieczenia covidowego przez Ministerstwo Zdrowia, co wiąże się z brakiem tzw. “dodatku covidowego” dla pracowników. Dyrekcja zaproponowała dodatek pieniężny ze środków własnych szpitala za pracę w strefie czerwonej SOR. Pracownicy nie zgodzili się na to rozwiązanie. Obecnie Dyrekcja Szpitala aktywnie szuka sposobu zabezpieczenia personelu do pracy w SOR. Do tego czasu karetki z chorymi mają być kierowane do innych szpitali, co wynika z decyzji przekazanej pracownikom Centrum Powiadamiania Ratunkowego, Lekarzowi Koordynatorowi Ratownictwa Medycznego i Wojewodzie Lubelskiemu” – napisano (cytat za: lublin112.pl)

REKLAMA