W Hiszpanii postanowili podjąć dzieło odnowy moralnej kraju, ale czy nie za późno?

Ulicami Madrytu przemaszerowali komuniści. Pod portretami ludobójców Lenina i Stalina szła tez wicepremier rządu komunistka Yolanda Diaz. Zdjęcie ilustr: espressostalinist.com
Ulicami Madrytu przemaszerowali komuniści. Pod portretami ludobójców Lenina i Stalina szła tez wicepremier rządu komunistka Yolanda Diaz. Zdjęcie ilustr: espressostalinist.com
REKLAMA
Nowa organizacja społeczna „Neos” chce działać na rzecz moralnej i politycznej odnowy Hiszpanii. Nazwa pochodzi od pierwszych liter hiszp: północ, wschód, zachód i południe. Ma to być „alternatywa kulturalna i społeczna” wobec „inżynierii społecznej” socjalistyczno-komunistycznego rządu.

O inicjatywie poinformował w czwartek dziennik „El Mundo”. „Potrzebujemy kompasu, bo straciliśmy kierunek – stwierdziła w rozmowie z gazetą znana obrończyni wartości katolickich, była przewodnicząca prawicowej PP w Kraju Basków Maria San Gil.

Głównym promotorem inicjatywy jest były minister spraw wewnętrznych z PP, Jaime Mayor Oreja, którego poparła była przewodnicząca regionu Madrytu z PP, Esperanza Aguirre. Projekt powstał w wyniku współpracy wielu organizacji i stowarzyszeń, w tym Fundacji Villacisneros, Fundacji Valores y Sociedad (Wartości i Społeczeństwo), Katolickiego Stowarzyszenia Propagandystów (ACdP) oraz Fundacji Kulturalnej Angel Herrera Oria.

REKLAMA

Według Gil w kraju zaczął być aktywny przedwojenny „front ludowy” i „zaistniała potrzeba odpowiedzenia na jego projekty socjotechniczne, zmierzające do zniszczenia porządku społecznego bazującego na fundamentach chrześcijańskich”.

Organizacja ma koncentrować się na tematach związanych z ochroną życia, godności osoby ludzkiej i rodziny, na obronie prawdy, wolności słowa, edukacji zgodnej z przekonaniami i wolności religijnej, a także na obronie Hiszpanii jako narodu, monarchii stojącej na straży jedności kraju oraz zagrożeniach globalnych.

Gil podkreśliła, że „Neos” nie jest ruchem politycznym, ale działa w sferze społeczeństwa obywatelskiego jako alternatywa kulturalna. „Nie czujemy się reprezentowani przez rząd i nie obserwujemy szczególnej walki partyjnej w tych obszarach – wyjaśniła. – Uważamy, że społeczeństwo nie wszystko może pozostawić w rękach polityków.

„Rząd bombarduje nas ustawami dotyczącymi kwestii moralnych, które dotyczą całego społeczeństwa i trudno się im przeciwstawić, gdyż te ustawy nie są nawet poddawane debacie społecznej – dodała. – Wydaje nam się konieczna obrona wartości i fundamentów chrześcijańskich, reprezentowanie ludzi, którzy dziś czują się osamotnieni” – powiedziała. Według Gil, „fundamenty chrześcijańskie w Europie są zagrożone, a Europa straciła duszę”.

„Wszystko zaczyna się od legalizacji aborcji, potem jest perwersyjna ideologia gender, a kończy się eutanazją. Alternatywą jest powrót do zasad i wartości, na których opiera się kultura Zachodu” – podkreśliła.

Ciekawe jednak na ile ta inicjatywa, związana jednak z Partią Ludową, ma powstrzymać postępy prawicowego Vox? Nie wiadomo też, czy dla Hiszpanii nie jest za późno. Kraje ten zabrnął dość daleko w eksperymenty lewicowe, rozszarpują go ruchy separatyzmu regionalnego, monarchia dokonała samozniszczenia, a lokalny Kościół wszedł na drogę „postępu”…

Źródło: PAP

REKLAMA