
Janusz Korwin-Mikke, lider wolnościowego skrzydła Konfederacji i prezes partii KORWiN, wystąpił 30 listopada w Sejmie z klasycznie wolnościowym przekazem. Polityk pokazał rządowi absurdy polskiego prawa i zaapelował o więcej wolności dla obywateli.
– Chcę zadać pytanie rządowi, czy on nie widzi pewnej śmieszności w tych wszystkich ograniczeniach, że na przykład pszczelarz, który ma dziesięć uli, to będzie mógł produkować z tego miód pitny, a jak ma dziewięć uli, ale większych, to już nie może – mówił w Sejmie Janusz Korwin-Mikke.
– Otóż były takie czasy, kiedy wymyślono samochody i wtedy przed samochodem musiał biec chłopiec z czerwoną chorągiewką. Po jakimś czasie te ograniczenia zlikwidowano – powiedział legendarny wolnościowiec.
– Otóż pytanie dlaczego nie można w ogóle ograniczyć tych ograniczeń? Dlaczego na przykład jedni mogą dawać swoje wina bezpośrednio gdzieś tam w restauracji, a drudzy muszą poprzez hurtownie, a nie tak? – pytał nestor polskiej prawicy.
– Ograniczenia są po prostu całkowicie absurdalne – stwierdził Korwin-Mikke.
Na koniec Janusz Korwin-Mikke powiedział, że „domagamy się poszerzenia wolności obywatelskiej”.
Prezes @JkmMikke na temat projektu ustawy o wyrobach winiarskich: "Chcę zadać pytanie rządowi, czy on nie widzi śmieszności w tych wszystkich ograniczeniach, że np. pszczelarz, który ma 10 uli, będzie mógł produkować z tego miód pitny, ale jak ma 9 uli, ale większych to nie może" pic.twitter.com/XuXVOTOlLy
— Partia KORWiN (@Partia_KORWiN) November 30, 2021