
Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w „Porannej rozmowie” w RMF FM nie potrafiła odpowiedzieć na pytanie prowadzącego Roberta Mazurka o to, czy Polska płaci nałożoną przez Trybunał Sprawiedliwości UE karę za działalność kopalni Turów. Pytanie padało wielokrotnie, a pisowska minister wykręcała się od odpowiedzi.
– Nasze ministerstwo żadnego przelewu nie wykonało – uparcie powtarzała Moskwa.
– Pani minister, ani pani prywatnie nie dokonała tego przelewu, ani ministerstwo. To wiem. Nie pytam o ministerstwo. Pani doskonale wie o co pytam. Czy Polska, czy państwo polskie płaci? – dopytywał Mazurek.
– Więc odpowiadam: nasze ministerstwo nie dokonało żadnego przelewu – ucięła kolejny raz Moskwa.
– Czy pani zna odpowiedź na to pytanie i nie chce jej udzielić, czy też pani nie zna odpowiedzi na to pytanie? – drążył Mazurek.
Moskwa odpowiadała na inne pytania – takie, które sama sobie wymyślała, byle nie odpowiedzieć na to zadane. – Jeśli czeska minister środowiska zadzwoni do mnie, że chce się spotkać i dokończyć rozmowy w sprawie Turowa, jestem gotowa następnego dnia się z nią spotkać – deklarowała na przykład.
Ja obstawiam, że płacimy pół bańki kary Euro do KE😮🙈🙈
A Wy co o tym myślicie???
Posłuchajcie kluczenia🙈 Pani Minister @moskwa_anna. pic.twitter.com/RlIToWoyfX— PikuśPOL 🇵🇱 📿 (@pikus_pol) December 3, 2021
TSUE każe Polsce płacić pół miliona euro dziennie za kopalnię
Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie tzw. środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia.
21 maja TSUE przychylił się do wniosku Czech i nakazał Polsce natychmiastowe wstrzymanie wydobycia w kopalni Turów do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia.
Pisaliśmy o tym szerzej na NCzas.com:
Źródło: NCzas.com, RMF FM