Pracownik służby zdrowia chciał się zaszprycować w sztuczne ramię. Wezwano policję

Szczepionka. Według niemieckiego tygodnika "Spiegel" Unia wykazała się wielką nieudolnościa kupując nie te co trzeba ilości szczepionek i nie od tych co trzeba producentów. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay
REKLAMA
W punkcie szprycowania we włoskim mieście Biella w północno-zachodniej części kraju doszło do nietypowego zdarzenia. 50-letni mężczyzna – i jak się okazało pracownik służby zdrowia – próbował dać sobie wstrzyknąć preparat w sztuczne ramię. Zdarzenie skończyło się jednak wezwaniem policji.

Do zdarzenia doszło w czwartek rano. Pielęgniarka, która miała zaszprycować mężczyznę, zauważyła jego „nietypowe” ramię. 50-latek zakrył bowiem swoją skórę silikonową formą – robiąc sztuczne ramię na okoliczność szprycowania.

Jak relacjonowała lokalnym mediom pielęgniarka, gdy podwinęła rękaw pacjenta, poczuła, że skóra jest „gumowata i zimna”, a pigment „ zbyt jasny”.

REKLAMA

Gdy sprawa się wydała, mężczyzna poprosił pielęgniarkę o dyskrecję. Koleżanka po fachu jednak zamiast tego doniosła na policję. Funkcjonariusze zaś wszczęli śledztwo.

„Cała sprawa graniczyłaby z absurdem, gdyby nie fakt, że mówimy o geście o ogromnej powadze” – grzmiał w oświadczeniu na Facebooku szef regionalnego rządu Piemontu Albert Cirio. W jego ocenie postępowanie 50-latka jest „nie do zaakceptowania w obliczu poświęcenia, jakie cała społeczność poniosła podczas pandemii”.

Z doniesień BBC wynika, że – „na domiar złego” – 50-latek jest pracownikiem służby zdrowia. Po tym, jak ujawniono jego sztuczne ramię, został zawieszony w pracy. We Włoszech szpryca jest bowiem obowiązkowa dla wszystkich pracowników służby zdrowia.

Źródła: BBC/Radio ZET

REKLAMA