
Policja doliczyła się około 8000 demonstrantów, którzy protestują na ulicach Brukseli przeciw sanitaryzmowi. Doszło do scen przemocy, a przeciw manifestantom wyprowadzono armatki wodne, tajniaków i oddziału prewencji.
Demonstracja przeciwko sanitaryzmowi i nowym obostrzeniom w kontekście epidemii Covid-19 rozpoczęła się w stolicy Belgii o godzinie 13:00.
Miał to być wielki „Drugi Marsz na rzecz Wolności”. Pierwszy odbył się 21 listopada i zgromadził prawie 35 000 uczestników.
Teraz uczestników ma być mniej, ale szybko doszło do starć z policją. Organizatorzy otrzymali pozwolenia na marsz w ostatniej chwili.
Protestują w szczególności przeciwko „paszportom” i obowiązkowym szczepieniom personelu medycznego oraz dzieci, a także dezinformacji mediów. Z Gare du Nord ruszyli do Parc du Cinquantenaire.
Od początku byli otoczeni dużymi siłami policji. Do pierwszych incydentów doszło w pobliżu ronda Schumana.
W ruch poszły armatki wodne, a z drugiej strony kamienie. Jednostki prewencji chronią zwłaszcza „dzielnicę UE”, w której mieszczą się instytucje UE. Kilka ulic zablokowano barierami, a nawet drutem kolczastym.
— Semita Salutis (@SemitaSalutis) December 5, 2021
Bruksela. Totalny chaos na ulicach. #Brussel pic.twitter.com/pM6pawzBGY
— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) December 5, 2021
#FreeEU #Brussel #MarsVoorVrijheidAct2 Barrage Wetstraat – Schumannplein pic.twitter.com/hvCHKiQL9R
— Semita Salutis (@SemitaSalutis) December 5, 2021
Źródło: RTBF