W oparach covidowego absurdu. Obowiązkowe „przepustki” w narciarskich kurortach

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA
Stacje narciarskie we Francji zobowiązano do stosowania zaleceń rządu Jeana Castexa dotyczących walki z „piątą falą” koronawirusa. Od soboty w 250 francuskich ośrodkach narciarskich bez „przepustki” nie pojeździsz. We włoskich kurortach jest podobnie.

Stacje narciarskie objęto dodatkowymi kontrolami. Ma to związek z ogólnokrajowym wskaźnikiem zachorowalności przekraczającym od tygodnia 200 przypadków zarażeń na 100 000 mieszkańców. Obecnie jest to średnia 350 zakażeń.

Przy wyciągach i wejściach na stacje narciarskie prowadzone są masowe weryfikacje paszportów covidowych. Narciarze przy zakupie karnetu są informowani, że tzw. „green pass” jest obowiązkowy. Działania „pedagogiczne” mają też podejmować instruktorzy.

REKLAMA

Kierownictwo stacji nie widzi dużych problemów i powołuje się na dane, że 88% Francuzów jest już zaszczepionych. Każdy ośrodek rozwiązuje odmiennie kwestie sprawdzania „paszportów”.

Dla przykładu w Serre-Chevalier (Hautes-Alpes), kontrole sanitarne przeprowadzane są „w momencie zakupu skipassów” i dodatkowo przy wejściu do kolejki. Narciarze są informowani z wyprzedzeniem, także komunikatami wysyłanymi na smartfony.

Źródło: Le Parisien

REKLAMA