We Francji mają „piątą falę” koronawirusa. 30 listopada w TV publicznej Senatu specjalistka ds. chorób zakaźnych Karine Lacombe stwierdziła, że „80 proc. osób hospitalizowanych z powodu zakażenia Covid-19 stanowią osoby niezaszczepione”. Takie proporcje były też podawane wcześniej przez rząd i cytowane powszechnie w mediach.
Na początku czerwca, kiedy Dyrekcja ds. badań, studiów, ocen i statystyk (DREES) zaczęła obliczać proporcje chorujących na Covid-19, nieszczepieni stanowili aż 85 proc. hospitalizacji i 84 proc. przyjęć na oddziały intensywnej terapii. Okazuje się, że te proporcje ostatnio się zmieniają i to na korzyść niezaszczepionych.
Tak było jeszcze na początku tzw. piątej fali w październiku, ale od drugiej połowy listopada, odsetek ten mocno się zmienił. „Liberation” podaje, że od drugiej połowy listopada krzywa pod względem hospitalizacji i zgonów uległa nawet odwróceniu, a zrównoważyła się w zakresie świadczonej intensywnej terapii.
Teraz 57 proc. hospitalizacji ma dotyczyć osób zaszczepionych, a 43 proc. osób niezaszczepionych. Na intensywnej terapii jest „remis” 50:50. Jeśli chodzi o zgony szpitalne, umiera 54 proc. zaszczepionych i 46 proc. nieszczepionych.
Na 114 zgonów odnotowanych w piątek 3 grudnia, ponad sześćdziesiąt z nich dotyczyło osób zaszczepionych.
Tłumaczy się to tym, że zaszczepieni to często seniorzy i osoby z chorobami współistniejącymi, którzy szczepili się jako pierwsi. Jednak „Liberation” podaje, że liczniejsi chorzy są ci, którzy przyjęli swoje dawki 3 do 6 miesięcy przed zachorowaniem, niż ci którzy uczynili to wcześniej, niż pół roku temu. W sumie wychodzi na to, że po prostu zaszczepionych we Francji jest więcej (77 proc.), więc i chorych z „paszportami” przybywa…
Źródło: CentrePresse.fr Owernia