We Francji rekord pijanego kierowcy należy ciągle do… Polaka

Źródło: Pixabay
Źródło: Pixabay
REKLAMA
We francuskim departamencie Meurthe-et-Moselle zatrzymano mężczyznę, który miał w litrze krwi 7,14 grama alkoholu. Przetransportowano go do szpitala. Jest to rekord tego departamentu leżącego w Lotaryngii, ale daleko mu do rekordu Francji, który nadal dzierży polski kierowca.

Lokalne media opisują zatrzymanie mężczyzny w niedzielę 6 grudnia w Lunéville, na południe od Nancy, bo sprawa zaczęła się od awantury domowej. Policję wezwał sąsiad ze względu na hałasy. Policja przybyła na miejsce około 20:20, mężczyzna otworzył drzwi po negocjacjach, ale był agresywny i miał się zranić niszcząc meble.

Wezwano ratowników ze straży, którzy przewieźli go do szpitala. Tam analizy wykazały, że poziom alkoholu we krwi wynosił u niego 7,14 grama na litr. Gazeta „Lorraine Actu” podaje, że to „rekord”, ale okazuje się, że tylko lokalny.

REKLAMA

„Le Figaro” wymieniał pewien czas temu inne „rekordy”. M.in. 37-letniego francuskiego kierowcy, który miał 10 gramów na litr w 2005 roku. Najwyższy jednak pomiar i „mistrzostwo” miało dotyczyć polskiego trzydziestolatka, u którego badanie wykazało… 13, 74 grama alkoholu na litr.

To naprawdę wyczyn, bo komentując przypadek z Lotaryngii francuski specjalista od uzależnień dr Philippe Batel ze szpitala Beaujon (AP-HP) w Clichy, mówi, że „szacuje się, że przy 1,5 gramach alkoholu we krwi 30% populacji miałoby śpiączkę etylową”, utratę przytomności i inne poważne konsekwencje.

REKLAMA