Na antenie RTL, komisarz policji Yann Sourisseau, szef Centralnego Urzędu ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej (Oclco), ujawnił, że między 1 stycznia a 30 listopada we Francji doliczono się 68 zabójstw związanych z porachunkami bandyckimi. 90 proc. dotyczy handlu narkotykami.
OCLO zajmuje się zwalczaniem grup mafijnych. Ujawnione dane są podobne do statystyk roku poprzedniego. W 2020 odnotowano 71 takich porachunków z udziałem ofiar śmiertelnych. Yann Sourisseau wyjaśnił, że te statystyki dotyczą tylko zorganizowanej przestępczości. W 99 proc. przypadków chodzi o pieniądze, w 90 proc. o rozliczenia z handlu narkotykami.
Na mapie takiej przestępczości przoduje Marsylia z 17 ofiarami. Policja obserwuje zachodzącą od lat 2008 – 2010 ewolucję profilu przestępców z tego miasta. Narko-bandytyzm zadomowił się w 40 najbardziej wrażliwych osiedlach Marsylii.
OCLO bada także statystyki mierzące poziom przestępczości i zabójstw, które nie śa udziałem zorganizowanych band. Do końca listopada doliczono się 194 takich aktów, łącznie z nieudanymi próbami. Sprawcami bywają drobni dilerzy, czy recydywiści.
Według policji wskazuje się to na rozszerzanie przemocy czy używania broni w drobniejszej przestępczości. Część mordów przypisuje się też grupom zajmującym się handlem ludźmi.