Sanitaryści pokazują prawdziwe oblicze. „Nie byłoby nic nieetycznego w odłączeniu osoby niezaszczepionej od respiratora”

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: PAP
REKLAMA
Na Twitterze rozpętała się burza. Wszystko przez komentarz dra Damiana Parola, przedstawiającego się jako doktor nauk o zdrowiu. Dietetyk zamieścił skandaliczny komentarz dotyczący niezaszprycowanych, po czym ograniczył widoczność swoich wpisów tylko dla osób, które obserwują jego konto. Jednak w Internecie nic nie ginie.

Użytkownicy Twittera, Wuj Matt w podróży oraz Patrick House M.D., udostępnili rzewny wpis jednego z medyków, który skarżył się, że niezaszprycowani blokują respiratory.

Chirurg Marek Karczewski zamieścił zdjęcie sali operacyjnej, na której było sporo krwi. „TAK WYGLĄDA SALA OPRERACYJNA PO ZABIEGU OPERACYJNYM U PACJENTA Z KRWAWIENIEM ZAGRAŻAJĄCYM ŻYCIU” – napisał.

REKLAMA

„Pacjent po takiej operacji, z kilkoma litrami krwi w brzuchu z olbrzymiej śledziony, powinien trafić na Oddział Intensywnej Terapii, żeby mieć szansę na przeżycie. Ale miejsc nie ma, bo 10 stanowisk intensywnych zajmują pacjenci COVID-owi, w tym prawie wszyscy niezaszczepieni, a zajęte 4 aparaty ECMO są przez wszystkich niezaszczepionych” – grzmiał.

W dalszej części utyskiwał też na „niekompetencję premiera, ministra zdrowia i ministra edukacji” – bo szpital, w którym pracuje jest szpitalem klinicznym. Żalił się też, że „minister bełkocze o sprzeciwie wobec segregacji sanitarnej”. W ocenie lekarza „brak decyzyjności, a właściwie podejmowanie decyzji sprzecznych z interesem społeczeństwa” – czytaj: brak paszportów covidowych i przymusu szprycowania – są po to, by „utrzymać poparcie skrajnie prawicowych sceptyków”.

Dodał też, że popiera „odpłatność leczenia przez niezaszczepionych”.

„Tym, którzy mówią, że to bzdura, bo wszyscy płacą składki, przypominam, że ubezpieczenie działa tylko w określonych okolicznościach, które należy wypełnić – w tym przypadku to konieczność zaszczepienia” – grzmiał. Powtarzał też utarte slogany o tym, że „wolność wyboru” jest co prawda „przypisanym prawem”, ale tylko jeśli „nie sprowadza zagrożenia dla innych” oraz że „nie ma wolności bez odpowiedzialności”.

„Miejsca w szpitalach, salach operacyjnych i na IOM-ach niech pozostaną dla tych, którzy chorują, wymagają pilnych operacji i leczenia, ale dla tych, którzy się zaszczepili. Dlaczego mają umrzeć tylko dlatego, że wolne miejsce zajął niezaszczepiony koronasceptyk – to był jego wolny wybór. Jeżeli nie ma wirusa, nie ma potrzeby leczenia i przebywania w szpitalu” – twierdził w skandalicznym wpisie lekarz, który z definicji ma ratować ludzkie życie. Najwyraźniej jednak odmawia człowieczeństwa niezaszprycowanym.

Ten skandaliczny wpis wywołał równie skandaliczny komentarz niejakiego dr. Damiana Parola. „Moim zdaniem nie byłoby nic nieetycznego w odłączeniu osoby niezaszczepionej od respiratora. Podjęła błędną decyzje i nie ma powodu, żeby konsekwencję ponosił ktoś inny” – stwierdził.

„Skasuj to chłopie” – radził dr Paweł Basiukiewicz.

Lekarz zaznaczył również, że akurat Parol „nie figuruje w rejestrze lekarzy, jest dietetykiem”.

Ostatecznie Parol zablokował konto dla wszystkich, którzy go nie obserwują i tyle go widzieli. Odwaga do pouczania o tym, co etyczne najwyraźniej gdzieś wyparowała.

REKLAMA