
Mężczyzna z Nowej Zelandii w ciągu jednego dnia przyjął aż 10 dawek szprycy przeciw COVID-19 w imieniu innych ludzi. Szybko został nazwany „niewiarygodnie samolubnym”, a w sprawie rozpoczęto dochodzenie.
W ciągu jednego dnia mężczyzna miał odwiedzić kilka ośrodków szczepień, gdzie przyjął w sumie aż 10 dawek szprycy przeciwko COVID-19 w imieniu innych osób, które miały mu za to zapłacić.
Astrid Koorneef, kierownik programu szczepień przeciw COVID-19, powiedziała, że Ministerstwo Zdrowia jest świadome problemu i traktuje sprawę bardzo poważnie.
– Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tą sytuacją i pracujemy z odpowiednimi agencjami – powiedziała. Ministerstwo nie podało, gdzie doszło do tych incydentów.
Wakcynolog prof. Helen Petousis-Harris nazwała to zachowanie „niewiarygodnie egoistycznym” i wykorzystującym kogoś, kto potrzebuje pieniędzy.
Stwierdziła, że jest mało prawdopodobne, aby u mężczyzny, który wziął wiele dawek szprycy przeciw COVID-19, doszło do jakiejkolwiek szkody, ale prawdopodobnie będzie czuł się źle następnego dnia z powodu ogólnej odpowiedzi immunologicznej.
– Wiemy, że ludzie omyłkowo otrzymali całe pięć dawek w fiolce (…) i wiemy, że w przypadku innych szczepionek zdarzały się błędu i nie było żadnych długoterminowych problemów – powiedziała. Jak dodała otrzymując wiele dawek szczepionki przeciw COVID-19 ludzie dostają wyższej gorączki, bóli i bólu głowy.
Według danych portalu orworldindata.org do 11 grudnia w pełni zaszczepionych jest nieco ponad 73 procent Nowozelandczyków. Przynajmniej jedną dawkę szprycy przyjęło nieco ponad 77 procent osób.
Źródło: nzherald.co.nz/nczas.com