Niedzielski mówi o segregacji na pasterkach. „W kościele może być stosowana ta sama reguła”

Adam Niedzielski Źródło: PAP
Adam Niedzielski Źródło: PAP
REKLAMA
Adam Niedzielski, minister zdrowia pisowskiego rządu, był gościem w TV TRWAM. Polityk mówił m.in. o segregacji sanitarnej i skuteczności restrykcji.

– Czy mamy jakieś analizy, które pokazywałyby, o ile tych dobowych zakażań może być mniej, jeżeli wprowadzimy te obostrzenia? – zapytał Niedzielskiego prowadzący TV TRWAM.

– Wie pan co, no my przede wszystkim cały czas monitorujemy i skutki wprowadzanych w przeszłości obostrzeń i tego, co się dzieje w różnych krajach europejskich i nie tylko i niestety nie ma takich jednoznacznych wskazań, które mówią, że jeżeli wprowadzimy dany typ obostrzeń, to będziemy mieli spadek na przykład o 10 proc. zakażeń bądź hospitalizacji
wyznał Niedzielski.

– Tutaj staramy się wybierać i podejmować takie decyzje, wybierać takie opcje, które z jednej strony są no jak najmniej dolegliwe, ale z drugiej strony też będą jednak prowadziły do ograniczenia mobilności społecznej, czyli tego, żeby stosunkowo mniej tych interakcji społecznych miało miejsce, bo to jest płaszczyzna czy obiekt, który jest powodem do transmisji wirusa –
przyznał minister.

Prowadzący program przywołał poprzednie lockdowny, podczas których liczba zakażeń rosła, albo utrzymywała się mimo obostrzeń. – Czy zatem te obostrzenia faktycznie działają? – zapytał Niedzielskiego.

– One oczywiście działają panie redaktorze, ale ja też wielokrotnie mówiłem, że skuteczność tych restrykcji w czasie jest coraz mniejsza, bo jest mniejszy pewien poziom reagowania na te restrykcje po stronie społecznej –
przyznał Niedzielski.

REKLAMA

Dalej redaktor zwrócił uwagę, że segregacja sanitarna, która wprowadza PiS, nie jest wcale podobna do selekcji na dyskotekach, na co powołuje się aparat władzy, bo selekcja ze względu na ubiór jest czymś zupełnie innym niż wymóg ujawnienia wrażliwych danych.

W odpowiedzi Adam Niedzielski stwierdził, że te dane wcale nie są aż tak wrażliwe i zbagatelizował tę sprawę.

Redaktor zapytał ministra o święta Bożego Narodzenia i pasterkę. – Wychodzi na to, że część Polaków być może nie będzie mogła wciąż udziału we Mszy Świętej, bo będą limity – powiedział prowadzący.

– W kościele może być stosowana ta sama reguła [segregacja i paszporty covidowe – red.] – odpowiedział Niedzielski. – […] Prośba o potwierdzenie certyfikatem możliwości wejścia spowoduje, że limity w zasadzie nie będą oznaczały, że tylko 30 proc. kościoła będzie zapełnione – dodał minister.

Źródło: TV TRWAM

REKLAMA