
Talibowie, którzy przejęli władzę w Afganistanie w połowie sierpnia, wysyłają sygnały, że ich rządy nie są powrotem do brutalności z okresu ich pierwszej władzy. 16 grudnia pozwolili wyjść na ulice miejscowym „feministkom”.
Agencje podają, że dziesiątki afgańskich kobiet maszerowały w czwartek w Kabulu, domagając się prawa do edukacji, pracy i reprezentacji politycznej. Ich manifestacja miała pozwolenie talibów i odbywała się pod hasłami: „jedzenie, kariera, wolność!”.
Widziano transparenty z hasłami domagającymi się dla kobiet stanowisk politycznych i w służbie administracyjnej. Były jednak i hasła domagające się zniesienia zachodnich restrykcji i odblokowania zamrożonych środków finansowych.
Te ostatnie są zgodne z propagandą talibów. Jednak ONZ oskarża nowe władze o co najmniej 72 skryte zabójstwa. Specjaliści, którzy spodziewali się powrotu fali terroru, są jednak zgodni, że talibowie starają się o łagodniejszą formę rządów opartych na szariacie, niż miało to miejsce przed 2001 rokiem.
Demonstracja w kabulu to kolejny sygnał pokazujący, że są już „ucywilizowani” i otwarci na negocjacje. Sytuacja ekonomiczna Afganistanu, któremu zamrożono dziesiątki miliardów dolarów w USA jest fatalna.
#Afghanistan : des #femmes autorisées à manifester par les talibans à Kaboul | Konbini https://t.co/expmafeQ0h
— AlexisDussol (@DussolAlexis) December 17, 2021
Źródło: AFP