Z Nowej Lewicy wypączkował PPS, a z PPS wypączkowuje Grodzka

Anna Grodzka. Zdjęcie: PAP/Radek Pietruszka
Anna Grodzka. Zdjęcie: PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA
Były poseł Anna Grodzka stwierdziła, że domaga się usunięcia Wojciecha Koniecznego z funkcji przewodniczącego Rady Naczelnej PPS. „Jeśli organy statutowe nie podzielą mojej opinii, zmuszona będę w wyrazie protestu wystąpić z PPS” – oświadczyła była posłanka Anna Grodzka po decyzjach ws. utworzenia koła.

Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka, senator Wojciech Konieczny oraz posłowie Robert Kwiatkowski, Joanna Senyszyn i Andrzej Rozenek odeszli we wtorek z klubu Lewicy i zawłaszczyli sobie nazwę Polskiej Partii Socjalistycznej dla swojego nowego koła.

Podziały na lewicy muszą cieszyć. Nowe PPS jest mocno „egzotyczne” i wydaje się, że bardziej od podziałów ideowych chodzi tu o spory personalne. Potwierdza to też oświadczenie pierwszego w Polsce posła transseksualisty, który przyjął nazwisko Anna Grodzka.

REKLAMA

Grodzka odniosła się do sprawy w oświadczeniu do członków PPS: „Jestem przekonana, że w partii, która kieruje się wartościami lewicy, jaką jest Nasza Partia, takie pojęcia jak demokracja, wierność naszym ideałom i zasadom oraz poczucie godności, są wartościami, jakie powinniśmy niezmiennie stosować w naszym działaniu”.

I dalej: „Natomiast polityczne cwaniactwo, brak poszanowania dla zasad wewnętrznej demokracji i działanie na niekorzyść wizerunku Naszej Partii powinny zasługiwać na naganę i potępienie, szczególnie jeśli realizowane jest przez najbardziej medialnie eksponowanego członka PPS, jakim jest przewodniczący Wojciech Konieczny”.

W jej ocenie, „podjęcie przez Senatora Koniecznego decyzji o utworzenia koła parlamentarnego PPS powinno być poprzedzone odpowiednimi decyzjami ciał statutowych Partii”. „O ile wiem, takich decyzji nie było. To naruszenie zasad wewnętrznej demokracji” – zaznaczyła.

„Parlamentarzyści, którzy skwapliwie skorzystali ze stworzonej przez Senatora Koniecznego propozycji dołączenia do PPS, nigdy swoich związków ze społeczną lewicą nie podkreślali ani nie udowodnili w swych działaniach – powiedziałabym, że jest raczej wręcz przeciwnie. Intencje ich działania są w moim przekonaniu zupełnie nie związane z dobrem i interesem PPS. Są ewidentnie koniunkturalne – bez motywacji do realizacji programu Naszej Partii. Publiczna oczywistość tego faktu uderza w tożsamość i godność członków Naszej Partii i naraża Ją na śmieszność” – pisze dalej Grodzka.

W „związku z powyższym” domaga się „usunięcia Towarzysza Koniecznego z funkcji przewodniczącego Rady Naczelnej PPS” i grozi wystąpieniem z PPS. Sam Konieczny mówił, że jest to „nieuczciwe i nieprawdziwe”.

Zapewne żeby go nie posądzili o transfobię dodał, że „każdy członek partii ma prawo u nas wypowiadać się na takie tematy, nawet bardzo trudne. Pani Anna Grodzka jest osobą, którą niezwykle cenimy, natomiast myślę, że jej stanowisko wynika z pewnego niezrozumienia sytuacji i uważam, że powinna zasięgnąć pewnej informacji – ja jestem w Warszawie, jestem dostępny”. Jako zwykły „członek” czy „towarzysz”?

Źródło: PAP

REKLAMA