„Cała Polska wychodzi na ulice”? Komedia wokół „Lex TVN”

"Koń by się uśmiał." Źródło: Pixabay, TVN, collage
REKLAMA

Czarne paski w TVN i zmasowana propaganda w internecie zachęcają do zaplanowanych na 18 grudnia protestów w „obronie” tej co prawda „antyrządowej”, ale lewicowej i promującej permisywizm moralny stacji telewizyjnej. Niektórzy, na wypadek klapy frekwencyjnej, z góry piszą o perfidii PiS, który specjalnie przeforsował ustawę w okresie przedświątecznym, kiedy to ludzie „są zajęci”. Inni twierdzą, że ustawa ma „przykryć”… wypadek premier Szydło sprzed kilku lat. Co wpis to śmieszniej.

W rzeczywistości z dużej chmury spadnie zapewne niewielki deszcz. Prezydent Andrzej Duda już dopuszcza możliwość, że ustawy nie podpisze, a Amerykanie pogrozili palcem. Jednak przeglądając Twittera nie sposób nie odnotować kilku celnych uwag i co bardziej zabawnych teorii.

Ktoś zauważa, że jednak PiS osiągnął sukces, bo od momentu uchwalenie „lex TVN”, ta stacja zajmuje się już tylko… sama sobą. Inny uważa, że to „kara” za zakup transmisji PŚ i tragiczne skoki Polaków: „Piotrek Żyła 66 w kwalifikacjach, Panie Prezydencie @AndrzejDuda, Nic nie sugeruję – #lexTVN”.

REKLAMA

Politycy totalnej opozycji licytują się w trosce o „wolne media”, chociaż na lewicy rzucają „fochem”, że oni tu „murem za każdym TVN-owskim szurem”, a stacja dalej zaprasza czasami np. Konfederatów.

Bogdan Klich z Platformy wietrzy teorię spiskową: „Strach przed prawdą ujawnioną w #WolneMedia w sprawie wypadku premier Szydło powodem błyskawicznego przyjęcia #lexTVN”. I pomyśleć, że facet był kiedyś ministrem obrony.

Ktoś przytomny po seansie wiadomości w TVN napisał: „ciekawy był materiał z USA. Troska o wolne media ze strony tych, którym nie przeszkadza banowanie w mediach urzędującego prezydenta ich własnego kraju, a wręcz temu przyklaskują”.

Kolejny też robi pewne porównania do przełożenia tej sytuacji na inne kraje: „to teraz wyobraźmy sobie że to się dzieje w jakimś innym kraju. Np. w Niemczech telewizja z francuskim kapitałem mówi – jak nie pozwolicie nam działać na waszym rynku i rozsiewać nasz punkt widzenia, to działacie na własną szkodę i wstrzymamy francuskie gwarancje bezpieczeństwa”.

Bardziej radykalny internauta stwierdza: „zawsze powtarzałem, że w czasach wojny informacyjnej tolerowanie redakcji typu TVN, GW, Onet itd. to tak jakby się zgadzać na stacjonowanie wrogich wojsk”. Niby tak, ale to podobno… „wojska sojusznicze”.

Ktoś inny odnosi się do możliwego weta Prezydenta: „Jedno głosowanie w Sejmie spowodowało, że w łże-mendiach @tvn24, półtora roku po wyborach jakiś bliżej im nieznany Duda został Prezydentem RP Andrzejem Dudą. W dodatku został nawet doktorem prawa, co wcześniej żadnemu z funkcjonariuszy stacji nie przechodziło przez otwór oralny”.

„Wolne media” stają się podobną komedią jak „wolne sądy”. Na ulice wylegnie znowu lewicowa szuria, politycy totalni, panie od „błyskawic”, KODziarze, „babcie Kasie” i znowu będzie o tym, że tej… siły już nic nie zatrzyma. Przynajmniej w TVN.

REKLAMA