
Młody polski żołnierz, Emil Czeczko, przedostał się na białoruską stronę granicy i poprosił o azyl polityczny. Dezerter udzielił wywiadu, w którym oczernił swój kraj. Mówił m.in., że może spuścić polską flagę w toalecie. Według Janusz Korwin-Mikke – nie trafi z takim przekazem do Białorusinów.
Emil Czeczko, młody polski żołnierz przedostał się na białoruską stronę granicy i poprosił o azyl polityczny.
Rzeczony żołnierz to najprawdopodobniej dezerter, który bał się konsekwencji problemów prawnych, jakich narobił sobie w Polsce (jazda pod wpływem alkoholu i narkotyków), ale na obecną chwilę nie można wykluczyć innych motywów.
Czeczko udzielił reżimowej białoruskiej telewizji wywiadu, w którym stwierdził, że może wyrzucić polską flagę do toalety. Nawet dziennikarka była tym wyraźnie zszokowana.
Janusz Korwin-Mikke, lider wolnościowego skrzydła Konfederacji i prezes partii KORWiN, uważa, że w ten sposób młody dezerter nie zjedna sobie Białorusinów.
– Mina dziennikarki, gdy p.Czeczko oznajmił, że wrzuci polską flagę do kibla. U nich symbole państwa traktuje się poważnie, o flagę się walczy. P.Czeczko nie zrobi tam kariery: renegatów się wykorzystuje, ale się nimi pogardza – napisał na Twitterze wolnościowiec.
– Na jego miejscu zwiałbym teraz do Mongolii i zniknął – dodał prezes partii KORWiN.
Mina dziennikarki, gdy p.Czeczko oznajmił, że wrzuci polską flagę do kibla. U nich symbole państwa traktuje się poważnie, o flagę się walczy. P.Czeczko nie zrobi tam kariery: renegatów się wykorzystuje, ale się nimi pogardza.
Na jego miejscu zwiałbym teraz do Mongolii i zniknął. https://t.co/5gFhPZBa3Q— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) December 19, 2021
Dezercja żołnierza. Konfederacja domaga się przywrócenia kary śmierci [VIDEO]
Źródło: NCzas