Dr Bodnar UJAWNIA prawdę o leczeniu Covid-19. „To jest najgorsza rzecz, która się dzieje” [VIDEO]

Dr Włodzimierz Bodnar/Fot. screen YouTube/Telewizja wPolsce
Dr Włodzimierz Bodnar/Fot. screen YouTube/Telewizja wPolsce
REKLAMA
Gościem programu „Gorące pytania” w telewizji wPolsce był dr Włodzimierz Bodnar. Pulmonolog wyjaśnił, jak lekarze powinni traktować pacjentów z Covid-19.

– Wszyscy mówią o leczeniu, a nikt nie leczy. Jest to jakiś absurd. Mówimy o wielkich rzeczach, a praktycznie kontaktu z pacjentem jak nie było, tak nie ma bardzo często akurat, bo zamykając na kwarantannie pacjenta praktycznie zamyka mu się bardzo często drogę do diagnostyki, do leczenia, do badania i to jest najgorsza rzecz, która się dzieje – mówił dr Włodzimierz Bodnar.

Następnie dr Bodnar odniósł się do tego, jak duże jest zainteresowanie leczeniem amantadyną. Redaktor prowadząca rozmowę przypomniała, że dr Bodnar „szkoli lekarzy ze swojej metody leczenia COVID-19”, którą opracował. Dopytała w tym kontekście o to, czy jest sporo chętnych.

REKLAMA

– Było około 30 paru lekarzy z całej Polski. Część wiem, że podjęła się leczenia, część pewnie się boi, dlatego, że COVID-19 nie jest łatwą chorobą. Praktycznie my jako lekarze, lecząc taką ciężką chorobę z powikłaniami różnymi akurat, ocieramy się cały czas na granicy życia i śmierci – powiedział.

Następnie lekarz dodał, że „wielu lekarzy, nawet byli, oni wiedzą, że się leczy, widzą, że się leczy, ale część osób nie podjęła tego ryzyka leczenia”. Jak podkreślił istnieje presja medialna „przeciwko leczeniu COVID-19”.

– Podstawowa rzecz: pacjent jest diagnozowany, czy podejrzany o COVID-19, jest pilna podstawowa wizyta lekarska, do badania pacjenta. Jeżeli lekarz ma wątpliwości, nie słyszy – a pacjent jest, przynajmniej wydaje się, w takiej sytuacji, że ma jakieś uczucie duszności, czy kaszle głęboko, czy źle się czuje – obowiązek zrobić zdjęcie klatki piersiowej, bo w covidzie można przeoczyć wiele rzeczy. Nie zawsze wszystko się słyszy. Zdjęcie jest lustrem tego, co się dzieje w płucach – wskazał. Jak podkreślał dr Bodnar, to właśnie płuca „cierpią najbardziej” i powodują, ciężki stan  u pacjenta.

Prowadząca podkreślała, że według zaleceń pacjent z Covid-19 ma zostać w domu i „czekać aż mu się poprawi, albo aż mu się pogorszy do tego stopnia, że musi jechać do szpitala”.

– Jeżeli ktoś później alarmuje w ministerstwie (pandemii – przyp. red.), Radzie Medycznej, czy w ogóle w szpitalach, że pacjenci ciężcy trafiają – a jacy mają trafiać, jeżeli nikt ich nie słucha. Pacjent bardzo często w tej chorobie chodzi ze zmianami w płucach, on nie jest w stanie odczuć czy ma zapalenie płuc czy nie ma, bo on się nie oceni. Ta choroba jest inna, bardziej podstępna i wiele osób, biorąc jakiekolwiek leki, już ma zmiany w płucach – stwierdził lekarz.

Źródło: wPolsce.pl

REKLAMA