Dzięki zaostrzeniu kontroli przez policję, a także wszczęcie szeregu śledztw, we Francji zweryfikowano liczbę krążących w obiegu fałszywych „przepustek zdrowotnych”. Jak podał dziennik „Le Parisien” jest ich już ponad 182 tysiące.
Są to dane Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Okazuje się, że im mocniej władza naciskała na segregację szczepionkową, tym bardziej wzrastał popyt na podrabiane dokumenty. „Przepustki” wprowadzono latem tego roku.
Od tego czasu media cyklicznie donosiły o rozmaitych próbach oszustw. 182 000 fałszywych przepustek to liczba wykrytych przypadków, więc ilość kursujących tego typu dokumentów może być znacznie wyższa.
Jeszcze kilka dni wcześniej, w piątek 17 grudnia padała liczba 110 000 fałszywych przepustek. „Le Parisien” wyjaśnia ten nagły wzrost wzmocnieniem kontroli przez policję, ale także wszczęciu szeregu nowych śledztw.
Policja coraz pilniej śledzi media społecznościowe, gdzie pojawiają się takie oferty. Są też naciski rządu, bo we Francji trwa „szósta fala” Covidu i odnotowuje się ponad 50 000 nowych infekcji dziennie.
MSW Gérald Darmanin ogłosił, że jego służby aresztowały około 100 osób zajmujących się fałszerstwami. Chociaż presja na fałszerzy rośnie, to jednak interes robi się coraz bardziej opłacalny, bo jednocześnie rośnie popyt.
Pod koniec stycznia „karnet zdrowotny” ma zostać przekształcony w „karnet szczepień” (testy nie będą już brane pod uwagę), a procent osób, które nie chcą przyjąć zastrzyku nadal pozostaje dość spory. Rząd tradycyjnie zareagował wzmożeniem represji i podniesieniem kar…
