Wstrzymane dostawy gazu, armia na granicy, a dodatkowo Putin rzuca gromy i oskarża Zachód o wzrost napięcia

Władimir Putin. Foto: PAP/ITAR-TASS
Władimir Putin. Foto: PAP/ITAR-TASS
REKLAMA
Rosja zawiesza przesył gazu Jamałem, a ceny gazu w Europie biją rekordy. KE będzie „badała” problem. Jednak wydaje się, że szantaż gazowy może mieć związek z naciskiem na ustępstwa Zachodu także w kwestiach geopolityki.

Fizyczne dostawy gazu z Rosji do Niemiec gazociągiem Jamał-Europa, przez Białoruś i Polskę, zostały we wtorek rano wstrzymane.

Gazprom nie zarezerwował na 21 grudnia przepustowości na eksport tym rurociągiem. Wolumen przesyłu spadał już wcześniej i wydaje się, że Rosjanie chcą utrzymywać niepewność na rynkach.

REKLAMA

Z jednej strony gaz, z drugiej nagromadzone przy granicy z Ukrainą wojsko. Tymczasem prezydent Rosji Putin grozi Zachodowi „wojskową i techniczną odpowiedzią” na jego „agresywne” zachowania.

Prezydent Rosji Władimir Putin we wtorek 21 grudnia przemawiając przed dowództwem armii, nie wykluczył wojskowego i technicznego odwetu”, jeśli NATO nie zakończy „polityki zagrażającej Rosji” w kontekście rosnących napięć wokół Ukrainy.

Putin dodał, że „w sprawie Ukrainy Rosja nie ma dokąd się cofać, jeśli pojawi się tam uzbrojenie”. Żąda także propozycji dotyczących tzw. gwarancji bezpieczeństwa.

Rosyjski prezydent powiedział podczas kolegium resortu obrony, że są sygnały w sprawie tego, że „partnerzy są gotowi, by pracować” nad rosyjskimi propozycjami dotyczącymi tychże „gwarancji”.

Brzmi groźnie, ale na razie to zapewne sprawdzanie odporności Europy i USA. W sumie to nic nowego i tradycyjna metoda bandyty, który próbuje metody „na huki”. Można się tylko obawiać, że ten sprawdzian wypadnie po myśli Putina i Zachód może uznać strefy wyłącznych wpływów Rosji na wschodzie Europy.

Putin stosuje także metodę złodzieja, który krzyczy – „łapać złodzieja”. Oskarżył więc Zachód o „eskalację napięcia w Europie”. Oznajmił, że Rosja jest „bardzo zaniepokojona” tym, że w pobliżu jej granic rozlokowywane są elementy systemu przeciwrakietowego USA.

Według niego „rozlokowane w Rumunii i zaplanowane do rozmieszczenia w Polsce systemy Mk41 są dostosowane do zastosowania pocisków Tomahawk”.

Źródło: AFP/ Reuter/ PAP

REKLAMA