Dobrodziejstwa multikulti. Zamieszki i straty po arabskim świętowaniu we Francji [VIDEO]

Fot. ilustr. Twitter mxmovement
REKLAMA
Skala ekscesów po wygranej Algierii w finale Pucharu Arabskiego w sobotę 18 grudnia i po wcześniejszych meczach tego zespołu, która miały miejsce we Francji może budzić zdumienie. Tygodnik „Valeurs” pisze o skandalu, ale po prostu skutki długoletniej inwazji migracyjnej z państw Maghrebu.

Triumfy Algierczyków wyprowadziły na ulice francuskich miast i to w całym kraju dziesiątki tysięcy kibiców. Doszło do licznych starć z policją.

W ruch poszły granaty, kule gumowe, gaz. Takich środków użyto w sumie 386 razy. Dziesięciu policjantów zostało rannych, 23 osoby aresztowano, a 11 pojazdów podpalono.

REKLAMA

Najgłośniej było w Paryżu, gdzie kibice „Fenków” wylegli na pola Elizejskie i opanowali Barbes. Jednak chaos panował np. w Tuluzie. 200 zakapturzonych osobników pojawiło się na ulicach w Montbéliard. Podobnie było w wielu innych miastach.

Na północy największe incydenty miały miejsce w Roubaix. Tutaj pojawiło się około 1000 kibiców z flagami i racami. W mieście tym z „radości” ze zdobycia pucharu i pokonania Tunezji podpalono cztery samochody. Doszło do walk z policją i zatrzymania czternastu osobników.

W Lille manifestowało ponad 2000 osób, z czego około setka zaatakowała policję. Ta użyła broni gładkolufowej i wystrzeliła sześćdziesiąt granatów. W Dijon zebrało się 150 osób, ostrzeliwując policję fajerwerkami i obrzucając ją kamieniami.

Incydenty miały miejsce w Lyonie. W pobliżu la Guillotière zgromadziło się 2500 osób. Tam sytuacja była szczególnie napięta, ponieważ niektórzy przestępcy próbowali sforsować policyjną blokadę i wznosić barykady. Siedmiu policjantów zostało rannych.

W okolicach Lyonu, w Rillieux-la-Pape czy w Vénissieux, w „świętowaniu” wzięło udział kilkaset osób. Podpalono kilka samochodów i pojemników na śmieci. Wreszcie w Valence wzniesiono barykady, które następnie podpalono.

Z kolei w Nicei komisariat policji na osiedlu „Ariane” został zaatakowany i musiano do jego obrony wzywać posiłki. W Awinionie i Tulonie policję atakowało kilkaset osób. W Tuluzie tysiąc osób zgromadziło się we „wrażliwej” dzielnicy Mirail, gdzie także wybuchły starcia z policją, w której kierunku wystrzeliwano petardy.

W Marsylii blisko 10 000 ludzi zgromadziło się w Starym Porcie, powiewały algierskie flagi i odpalono race. Niszczono uliczne ozdoby świąteczne. Policja musiała użyć ponad 85 granatów „Cougar”.

W Île-de-France, poza samym Paryżem, dziwne objawy radości kibiców Algierii miały miejsce w Melun. Zorganizowano tam zasadzkę na patrol policji. Przez telefon zgłoszono interwencję, a kiedy przybył radiowóz, zaatakowano go.

Prawie we wszystkich tych miastach dochodziło też do niszczenia publicznego mienia. W sumie jeszcze jeden przykład „dobrodziejstw” wielokulturowości…

Źródło: Valeurs

REKLAMA