Do szaleństwa „poprawności” na fali BLM dołącza Szkocja, która będzie badać swoje „grzechy niewolnictwa”

Anroni Walsh i Karol Edward Stuart
REKLAMA
Raport Scottish Heritage Preservation Authority zaleca uznanie roli Szkocji w historii niewolnictwa. Dokument jest jednak krytykowany przez wielu historyków. Taka jednoaspektowa weryfikacja historii przez pryzmat rewindykacji ruchu Black Lives Matter, prowadzi jedynie do anihilacji własnego dziedzictwa.

Raport opublikowany przez National Trust for Scotland, zaleca, by Szkocja rozliczyła się z grzechami swojej przeszłości, a zwłaszcza z epoką niewolnictwa.

Niektórzy historycy obawiają się jednak, że to „ćwiczenie” z zakresu tzw. „wokizmu”.

REKLAMA

Pod tą popularną na Zachodzie nazwą kryje się tropienie rasizmu we wszystkim co się da i wywoływanie „wyrzutów sumienia” cywilizacji białego człowieka. W sumie chodzi także o popieranie wielokulturowości i uprzywilejowanie pewnych grup mniejszości.

Raport wskazuje m.in. na około 50 „kontrowersyjnych” postaci, które miały dorobić się fortuny na handlu niewolnikami. Przykładem ma być np. Karol Edward Stuart (syn Marii Klementyny Sobieskiej, wnuczki polskiego króla), katolicki pretendent do korony Anglii w XVIII wieku.

Raport opisuje jego powiązania z rodziną „handlarzy niewolników” Walshami (jakobici irlandzcy mieszkający we Francji). Rodzina miała plantację na Santo Domingo.

Pomagali oni w wywołaniu przez niego powstania Szkotów, a do aprowizacji służyć miały także ich okręty, które podobno także przewoziły niewolników. Wspomagane przez Francję i Hiszpanię powstanie upadło.

To zupełnie drugorzędny aspekt jego katastrofalnej przygody – pisze historyk Robert Tombs w felietonie opublikowanej przez „The Telegraph”. Wyolbrzymienia tu aspektu powiązanego z niewolnictwem po prostu fałszuje dzieje. Historyk dodaje, że „skupienie się na niewolnictwie i ignorowanie kontekstu, ujawnia szaleństwo nowej weryfikacji historii”.

„Wokizm” to próba anihilacji europejskiej kultury. Warto dodać, że rozmaici neomarksistowscy historycy wrzucili ten temat nawet w przypadku historii Polski (np. niewolnicze wykorzystywanie chłopów Ukrainy)…

Źródło: Le Figaro

REKLAMA