
Niemcy wpadły w kłopoty z powodu zaniku łąk bogatych w kwiaty. To siedliska ważne dla owadów zapylających, w tym pszczół i motyli, których część jest kompletnie uzależniona od występujących na łąkach roślin.
Również niektóre chronione gatunki ptaków są ściśle związane z tego typu terenami. Nizinne i górskie łąki kośne to, wg Towarzystwa Ochrony Przyrody, 18% terytorium
Niemiec.
Zdaniem aktywistów, łąk w Niemczech z roku na rok ubywa, są zmieniane na grunty orne, a także podsiewane i intensywnie nawożone, co powoduje ich degradację, choć podlegają ochronie w ramach europejskiego systemu Natura 2000.
Skargi na bierność Niemiec w sprawie łąk NABU kierowało już w 2014 roku. W lipcu 2019 KE postanowiła wezwać Niemców do usunięcia uchybień związanych z ochroną tego typu siedlisk, gdyż w ostatnich latach na różnych obszarach teren tych siedlisk znacznie zmalał lub całkowicie zniknął w wyniku niezrównoważonych praktyk rolniczych.
Wg KE, Niemcy nie monitorują stanu tych typów siedlisk i nie zapewniają odpowiednich gwarancji prawnych w odniesieniu do ich ochrony. KE ogłosiła, że wnosi skargę do TSUE w sprawie ochrony niemieckich łąk, gdyż ich stan jest niekorzystny, a Niemcy nadal nie zapewniają łąkom należytej ochrony prawnej.
Tekst ukazał się w segmencie Postępy Postępu w numerze 51-52 „Najwyższego Czasu!”, który można nabyć TUTAJ.