
W „Gościu Wydarzeń” w Polsat News pojawił się dr Paweł Basiukiewicz. W programie Bogdana Rymanowskiego mówił on m.in. o nadmiarowych zgonach przy mniejszej liczbie osobodni hospitalizacji. Kardiolog wskazał, że istnieje bezpośredni związek między zahamowaniem hospitalizacji a nadmiarową śmiertelnością.
Jak podkreślał kardiolog, dr Paweł Basiukiewicz, w 2020 roku było 70 tys. zgonów pozaszpitalnych, a więc osób, które w innych warunkach dostałyby się do szpitali. Wskazał, że „cała liczba zgonów ponadnormatywnych może zostać przykryta zgonami pozaszpitalnymi i to powinno nas zastanowić w kontekście funkcjonowania służby zdrowia”.
– W całym 2020 roku – mówię to z perspektywy osoby, która prowadziła oddział covidowy przez pół roku i borykała się praktycznie przez połowę czasu z brakiem miejsc – w całym 2020 roku było mniej więcej 2 mln mniej hospitalizacji niż rok wcześniej. Nawet biorąc pod uwagę większe obciążenie systemu pacjentem covidowym, który leży średnio trzy razy dłużej, mieliśmy o ponad 13 mln mniej osobodni hospitalizacji niż w 2019 roku. Coś jest nie tak z tym funkcjonowaniem systemu, gdyż stworzyły się takie, brzydko mówiąc, hotspoty, gdzie brakowało miejsc dla chorych a jednocześnie cały system, jako całość, był zupełnie wydolny, bo miał 30 proc. mniejsze obłożenie niż rok wcześniej – mówił dr Basiukiewicz.
– Coś jest nie tak. Dlaczego były miejsca a jednocześnie tych miejsc nie było? – pytał.
W ocenie dr. Basiukiewicza, wyjściem z tej sytuacji jest zniesienie kwarantanny, „bo kwarantanna blokuje cały system, nie tylko pacjenta blokuje, blokuje też lekarza, który pacjentem się zajmuje”. Lekarz postulował też skrócenie lub zniesienie izolacji.
Dopytywany przez Bogdana Rymanowskiego, co w takim razie z testami PCR, dr Basiukiewicz odparł, że one „staną się wtedy w zasadzie w takiej liczbie, w jakiej obecnie są stosowane, mniej potrzebne”.
– Będziemy testować jedynie osoby, u których coś za tym testem pójdzie więcej niż izolacja pacjenta, czyli np. leczenie, terapia. Mamy leki, które są stosunkowo skuteczne i wtedy, wiedząc o tym, że pacjent ma typowy kliniczny przebieg, potwierdzamy to testem, możemy go leczyć, czyli za tym idzie leczenie. Bo w tej chwili w większości za testem idzie izolacja pacjenta – wskazał.
Jak mówił, to mogłoby spowodować, że zgonów byłoby mniej. – Jest bezpośrednia korelacja między zahamowaniem hospitalizacji a nadmiarową śmiertelnością – podkreślił lekarz.
„Gość Wydarzeń”@basiukiewiczpaw o hospitalizacjach i niewydolności służby zdrowia w 2020r. pic.twitter.com/DFOmnykkct
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) December 29, 2021