
Ciekawej wypowiedzi w kontekście polskiej afery medialnej z rzekomym inwigilowaniem polityków i dziennikarzy przez polskie służby za pomocą izraelskiego programu Pegasus, dał minister spraw zagranicznych Izraela Jair Lapid.
W Polsce trwa medialna przepychanka pomiędzy politykami rządzącego PiS a politykami totalnej opozycji. Ci drudzy twierdzą, że byli nielegalnie inwigilowani przez służby za pomocą izraelskiego programu szpiegującego Pegasus, a ci pierwsi oczywiście zaprzeczają, że cokolwiek działo się niezgodnie z prawem.
Amerykańska agencja prasowa Associated Press podała, powołując się na ustalenia działającej przy Uniwersytecie w Toronto grupy Citizen Lab, że za pomocą opracowanego przez izraelską spółkę NSO Group oprogramowania Pegasus inwigilowany był senator KO Krzysztof Brejza, adwokat Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek.
– Polskie służby wszędzie tam, gdzie stosują te najdalej posunięte metody pracy operacyjnej, czyli kontrolę operacyjną, mają stosowne zgody i działają pod nadzorem prokuratora generalnego i sądu – zapewnił w piątek wiceszef MSWiA Maciej Wąsik odnosząc się do pytania o oprogramowanie Pegasus.
Kto ma rację na razie nie rozstrzygnięto, ale pewne jest, że polskie służby korzystają z Pegasusa. Afera w związku z tym oprogramowaniem jest już międzynarodowa, bo o podobnych przypadkach ewentualnej inwigilacji donoszą media na całym świecie.
Minister spraw zagranicznych Izraela Jair Lapid został zapytany podczas wywiadu dla stacji Chanel 12 o izraelską firmę NSO Group – twórców Pegasusa – w związku z zarzutami, że jej produkty były wykorzystywane przez różne państwa do hakowania polityków opozycji, dysydentów, dziennikarzy i innych.
„Wymogi licencyjne [izraelskie] dla NSO i wszystkich innych firm zajmujących się cyberatakami są proste: można ich używać tylko w celu zapobiegania terrorowi i poważnej przestępczości” – powiedział Lapid.
„Jeśli ktokolwiek wykorzystał Pegasus, główny program NSO, do innych celów, zostanie postawiony przed wymiarem sprawiedliwości, a my nikogo nie będziemy ukrywać” – dodał Lapid.
Tymi słowami minister Lapid dał wyraźnie do zrozumienia wielu państwowym, że to Izrael trzyma rękę na tzw. hakach. Czy może to posłużyć do szantażu rządów, które używały Pegasusa w tym rządu PiS? Ależ skąd, broń Boże! Nasz przyjaciel Izrael nigdy by się do tak ohydnych czynów nie posunął.
Robi się coraz ciekawiej…
Źródła: PAP/TimesOfIsrael