„Izrael krajem apartheidu”? Lapid ostrzega przed „toksyczną kampanią przesiąkniętą jadem”

Yair Lapid. / Dostawca: PAP/EPA
Yair Lapid. / Dostawca: PAP/EPA
REKLAMA
Minister spraw zagranicznych Izraela Jair Lapid ostrzegł w poniedziałek na łamach „Times of Israel”, że jego kraj w bieżącym roku może być celem intensywnych kampanii oskarżeń zarówno ze strony międzynarodowych trybunałów w Hadze, jak i Rady Praw Człowieka ONZ.

– Sądzimy, że w nadchodzącym roku odbędzie się bezprecedensowa toksyczna kampania, przesiąknięta jadem, i pojawią się ponownie określenia „Izrael krajem apartheidu” – powiedział Lapid podczas briefingu z izraelskimi dziennikarzami. – W 2022 roku będzie to dla nas namacalne zagrożenie – grzmiał.

Wskazał przy tym na palestyńskie kampanie przeciwko Izraelowi w Międzynarodowym Trybunale Karnym i Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości w Hadze oraz powołanie przez Radę Praw Człowieka ONZ stałej Komisji Śledczej w sprawie traktowania Palestyńczyków w Izraelu, m.in. w czasie Operacji Strażnik Murów.

REKLAMA

– Komisja śledcza w sprawie Operacji Strażnik Murów jest bezprecedensowa, ponieważ nie ma limitu czasowego, nie ma limitu zakresu rozpatrywania spraw i jest dobrze finansowana, a ponadto pracuje w niej wiele osób – powiedział szef izraelskiej dyplomacji.

Lapid wyjaśnił, że Komisja Śledcza ONZ ma budżet w wysokości 5,5 miliona dolarów i 18 członków, podczas gdy, dla porównania, podobna komisja, zajmująca się wojną domową w Syrii, ma roczny budżet wynoszący ok. 2,5 miliona dolarów i 12 pracowników.

– Widać, dokąd ta komisja zmierza – stwierdził Lapid i zaznaczył, że antyizraelska kampania Autonomii Palestyńskiej i innych organizacji wrogich Tel Awiwowi może między innymi wpłynąć na zdolność Izraela do udziału w międzynarodowych wydarzeniach kulturalnych i sportowych.

„Times of Israel” przypomina, że Operacja Strażnik Murów to izraelskie określenie na 11-dniowy konflikt zbrojny w Strefie Gazy w maju zeszłego roku, zapoczątkowany ostrzałem rakietowym izraelskich terenów przez Hamas i Palestyński Islamski Dżihad. Dziennik pisze, iż tuż po zakończeniu działań wojennych Rada Praw Człowieka ONZ wszczęła otwarte międzynarodowe śledztwo w sprawie traktowania Palestyńczyków przez Izrael, a szef Rady oświadczył, że wojska izraelskie mogły popełnić zbrodnie wojenne w palestyńskiej enklawie.

Rada Praw Człowieka ONZ wydała następnie rezolucję, w której wezwała do utworzenia stałej komisji śledczej do monitorowania i raportowania naruszeń praw człowieka w Izraelu, Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu Jordanu. To pierwsza taka komisja ONZ, mająca stały mandat na wykonywanie swoich czynności.

Dziennik zaznacza, że Izrael od dawna stanowczo zaprzecza oskarżeniom o apartheid i podkreśla, że arabska mniejszość w tym kraju ma pełne prawa obywatelskie. Tel Awiw nie zgadza się także z terminem „okupacja”, często używanym w odniesieniu do izraelskiej administracji w Zachodnim Brzegu i Strefie Gazy.

„Izrael postrzega Gazę, z której wycofał swoich żołnierzy i osadników w 2005 r., za wrogi byt, rządzony przez islamską grupę terrorystyczną Hamas i uważa Zachodni Brzeg za terytorium sporne, podlegające negocjacjom pokojowym, które upadły ponad dziesięć lat temu” – pisze „Times of Israel”.

Podczas briefingu Lapid odniósł się także do odbywających się w Wiedniu rozmów o ożywieniu umowy nuklearnej z 2015 roku, w których uczestniczą negocjatorzy największych światowych mocarstw oraz Iranu. Szef izraelskiego MSZ zaznaczył, że jego kraj „nie jest przeciwny żadnemu porozumieniu”, które może wyniknąć z negocjacji między Iranem a P5+1.

– Dobra umowa to dobra rzecz. Izrael nie będzie sprzeciwiał się dobremu porozumieniu – powiedział Lapid. Dodał, że Izrael i jego międzynarodowi sojusznicy prowadzą „intensywne dyskusje” na temat tego, co oznacza dobre porozumienie w sprawie irańskiego programu nuklearnego.

Źródło: PAP

REKLAMA