Wiązanka wulgaryzmów na komisji sejmowej. „Co za k***a k***s j****y” [VIDEO]

Posiedzenie komisji sejmowej /Fot. screen YouTube
Posiedzenie komisji sejmowej /Fot. screen YouTube
REKLAMA
Przed rozpoczęciem połączonego posiedzenia sejmowych Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej doszło do pewnych incydentów. Za sprawą niewyciszonych mikrofonów Polacy mieli okazję usłyszeć niejedną wiązankę z ust nieświadomych niczego polityków. Ostatecznie posiedzenie rozpoczęło się z 40-minutowym opóźnieniem.

We wtorek z ponad 40-minutowym opóźnieniem rozpoczęło się posiedzenie połączonych sejmowych Komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej, na którym ma być przeprowadzone pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, zmierzającej do wzmocnienia roli kuratorów oświaty.

Na Twitterze pojawiło się nagranie sprzed rozpoczęcia posiedzenia z komisji. „To tylko jedno z wielu przekleństw, które mogli usłyszeć uczestnicy komisji, bo ktoś nie wyciszył mikrofonu. Skandaliczne zachowanie. Naprawdę” – oburzyła się Justyna Suchecka z TVN24.

REKLAMA

Chodzi o wypowiedź jednego z członków komisji. W pewnym momencie na posiedzeniu dało się bowiem słyszeć „co za k***a k***s j****y”. Wszystko przez niewyciszony mikrofon.

Sprawę krótko skwitował też poseł Konfederacji Artur Dziambor, wiceprzewodniczący komisji.

„– Halo? Pralnia?
– Sralnia kur*a! Ministerstwo Kultury jełopie!” – skomentował.

„Fajne są te łączenia online. W tle ktoś cały czas rzuca ku**ami, kta*ami, ch**ami. Trochę techniki i chłop się gubi” – dodał w kolejnym wpisie.

Posiedzenie komisji rozpoczęło się z ponad 40-minutowym opóźnieniem. Jak mówiła przewodnicząca komisji edukacji Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS), posłowie, którzy uczestniczą w posiedzeniu zdalnie, mieli problem z połączeniem z komisją. Możliwość uczestnictwa zdalnego była dwukrotnie sprawdzana. Za drugim razem okazało się, że jest już połączenie. Opozycja apelowała do przewodniczącej, by już rozpoczęła obrady i twierdziła, że poseł PiS nie robi tego, gdyż brakuje jej partyjnych kolegów. Posłowie opozycji wskazywali w międzyczasie, że na sali jest wymagane quorum, a problem z połączeniem dotyczy tylko posłów PiS.

Przewodnicząca odpowiedziała, że nie tylko posłów PiS brakuje na sali, wskazała na Bogusława Wontora (Lewica). Wprowadzenie zdalnego uczestnictwa tłumaczyła tym, że kilku posłów jest zakażonych koronawirusem.

Nie było natomiast problemów z dźwiękiem. Podczas oczekiwania na rozpoczęcie posiedzenia dało się słyszeć wiązanki wulgaryzmów. Po kilku minutach politycy zaczęli zwracać na to uwagę.

– Pani przewodnicząca, ja pragnę zauważyć, że tutaj docierają do nas jakieś wulgarne słowa (…) cały czas i bardzo bym prosił o to, aby pani przewodnicząca zareagowała – apelował jeden z członków.

– Myślę, że dzisiaj cała Polska przeklina, jak widzi ustawę „lex Czarnek”. Nie wiem, czy to jest najważniejsza sprawa – odgryzał się przedstawiciel opozycji.

– Pani przewodnicząca, od nagrywania to nie jesteśmy my tylko wy przecież z Pegasusem, więc najwyżej nie nagrywajcie – ironizował Bartłomiej Sienkiewicz.

Wnioski opozycji

Przed rozpoczęciem procedowania Krystyna Szumilas (KO) wskazała, że materia zawarta w projekcie dotyczy samorządów, jako organów prowadzących szkoły, w związku z tym powinien być on procedowany także przez Komisję Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Katarzyna Lubnauer (KO) wstąpiła z kolei z wnioskiem o to, by połączone komisje wystąpiły do komisji samorządu o opinię do projektu. Wniosek ten został odrzucony.

Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica) zwróciła natomiast uwagę, że w posiedzeniu komisji nie uczestniczy minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Wnioskowała o przerwę z tego powodu. Wniosek został odrzucony.

„Lex Czarnek”

Pierwsze czytanie rządowego projektu nowelizacji miało być przeprowadzone 14 grudnia. Jednak na początku posiedzenia połączonych komisji KO złożyła wniosek o zawieszenie prac. Wniosek został przyjęty – głosowała za tym większość połączonych komisji. Wyznaczono nowy termin pierwszego czytania – styczniowy.

Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, złożonym w Sejmie pod koniec listopada, jeśli dyrektor szkoły lub placówki oświatowej nie zrealizuje zaleceń wydanych przez kuratora oświaty, będzie on mógł wezwać go do wyjaśnienia, dlaczego tego nie zrobił. Jeśli dyrektor nadal nie będzie realizował zaleceń, kurator może wystąpić do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora w czasie roku szkolnego, bez wypowiedzenia.

W projekcie zaproponowano też wzmocnienie roli kuratora oświaty w kwestii wyboru kandydata na stanowisko dyrektora szkoły lub placówki w postępowaniu konkursowym przez zwiększenie liczby jego przedstawicieli w składzie komisji konkursowej z trzech do pięciu, z zastrzeżeniem, że organ ten może zgłosić mniejszą liczbę swoich przedstawicieli w pracach komisji, którym – niezależnie od powyższego, jak również niezależnie od liczby tych przedstawicieli biorących udział w posiedzeniu komisji konkursowej – w głosowaniu zawsze przysługiwać będzie łącznie pięć głosów.

Zaproponowano również przepisy wzmacniające nadzór nad szkołami i placówkami niepublicznymi. Kurator będzie mógł wydać osobie prowadzącej taką szkołę lub placówkę polecenie niezwłocznego umożliwienia wykonania czynności dotyczących nadzoru pedagogicznego.

Nowelizacja zmierza też do zwiększenia nadzoru nad zajęciami prowadzonymi w szkole przez stowarzyszenia i inne organizacje. Zgodnie z projektem dyrektor szkoły lub placówki będzie miał obowiązek – przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje – uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał pisemnej zgody rodziców niepełnoletniego ucznia lub pełnoletniego ucznia.

W grudniu, podczas spotkania zespołu ds. statusu zawodowego, minister edukacji poinformował: „Wycofujemy się z przepisu zwiększającego liczbę członków komisji, jeśli chodzi o stronę kuratoryjną. Zostajemy przy tym, co było, czyli trzy osoby”.

W rządowym projekcie nowelizacji znalazły się także m.in. zapisy modyfikujące dotychczasowe regulacje działalności oddziałów przygotowania wojskowego, nazywanych wcześniej klasami mundurowymi, i rekrutacji do szkół prowadzonych przez Ministerstwo Obrony Narodowej.

Źródła: PAP/Twitter

REKLAMA