
Konfederacja sprzeciwia się potencjalnie przestępczemu projektowi weryfikacji covidowej i „apartheidowi sanitarnemu” w wykonaniu władzy, czy przedsiębiorców – oświadczył w środę w imieniu Konfederacji poseł Grzegorz Braun. Według posła Michała Urbaniaka, projekt ustawy jest nieprzemyślany.
W środę na posiedzeniu komisji zdrowia odbędzie się wysłuchanie publiczne projektu dot. weryfikacji covidowej. Zakłada on, że pracodawca będzie mógł żądać od pracownika okazania informacji o szczepieniu przeciw COVID-19, negatywnym wyniku testu lub informacji o przebytej infekcji koronawirusem.
Podczas konferencji prasowej przed posiedzeniem sejmowej komisji Braun ocenił, że projekt ten jest „skandaliczny, potencjalnie przestępczy” i zmierza do „przeniesienia obowiązków segregacji sanitarnej na polskich przedsiębiorców”.
– Konfederacja sprzeciwia się nie tylko temu konkretnemu projektowi, ale całej koncepcji, idei i praktyce apartheidu sanitarnego, segregacji sanitarnej, czy to w wykonaniu władzy i jej aktualnych siepaczy, czy też w outsourcingu z przeniesieniem tego na przedsiębiorców, sprzedawców, handlowców, oferentów różnych branż – oświadczył.
Braun podkreślił, że Konfederacja konsekwentnie opowiada się „za zachowaniem praw i wolności obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, praw gwarantowanych nie tylko porządkiem naturalnym, ale także i konstytucyjnym”.
W ocenie prezesa partii Korona, PiS zdecydowało się na środowe wysłuchanie „w chwili pewnej wewnętrznej destabilizacji układu rządzącego”.
– Ale „darowanemu koniowi nie zaglądamy w zęby”. Cieszymy się, że dochodzi do wysłuchania publicznego i mamy nadzieję, że ta forma procedowania, działania parlamentu, nie zostanie skompromitowana procedowaniem w dniu dzisiejszym przez przewodniczącego Komisji Zdrowia [Tomasza Latosa z PiS] – powiedział Braun.
W tym kontekście Korwin-Mikke zacytował brytyjskiego polityka i dwukrotnego premiera Zjednoczonego Królestwa.
– Jak słusznie zauważył ś.p. Winston Churchill, „zawsze można się skonsultować z człowiekiem, aby obciąć mu głowę, a potem mu głowę obciąć”.
Według Korwina, wysłuchanie publiczne niewiele zmieni.
Według posła Michała Urbaniaka, projekt ustawy jest „nieprzemyślany i zrobiony na rympał” i de facto przygotowany politycznie przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i procedowany administracyjnie” przez grupę posłów. Urbaniak przekonywał, że projekt nie został przeanalizowany m.in. pod względem kosztów, jakie poniesie państwo w przypadku testowania tych, którzy się nie zaszczepili.
Projekt w Sejmie złożyła grupa posłów PiS. Jego pierwsze czytanie odbyło się w połowie grudnia. Członkowie komisji zdrowia zadecydowali wówczas o przeprowadzeniu wysłuchania publicznego w sprawie zaproponowanych rozwiązań.
Projekt zakłada, że pracodawca będzie mógł żądać od pracownika okazania informacji o ważnym negatywnym wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, przebytej infekcji wirusa SARS-CoV-2 lub wykonaniu szczepienia przeciwko COVID-19. Przewiduje on również możliwość delegowania do pracy poza stałe miejsce pracy lub do innego rodzaju zajęcia.
Komentarz przed wysłuchaniem publicznym ustawy segregacyjnej Hoca nr 1846 https://t.co/TzkWT3eRkz
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) January 5, 2022
Źródło: PAP