
Turcja zamierza zmienić swoją anglojęzyczną nazwę. Prezydent Recep Tayyip Erdoğan postanowił zaprzestać używania nazwy „Turkey”, bo słowo to oznacza również indyka.
„Turkey” oznacza po angielsku zarówno Turcję jak i Indyka. Obok nazwy Węgier (Hungary), która brzmi podobnie do wyrazu „głodny”, jest to jedna z najczęściej obśmiewanych nazwa państw.
Erdoğan stwierdził, że dość tego i postanowił, iż od teraz tureckie produkty eksportowane za granicę będą posiadały napis „Made in Türkiye”. Wyraz dalej będzie brzmieć jak indyk, ale zapis będzie już inny.
Rzecznik Fahrettin Altun zapowiada, że „wyraz 'Türkiye’ będzie używany we wszelkiego rodzaju działaniach i korespondencji ze wszystkimi instytucjami, organizacjami międzynarodowymi i państwami”.
Turcja nie będzie jedynym państwem, które będzie próbowało zmienić swoją zagraniczną nazwę. Przed nią już Iran walczył o to, by nie nazywano go Persją, Królestwo Niderlandów, by nie nazywano go Holandią (Holandia to tylko jedna z prowincji tego państwa), Wielka Brytania próbuje walczyć z błędnym nazywaniem ją Anglią (Anglia to tylko jeden z kilku krajów należących do Zjednoczonego Królestwa), a Białoruś domagała się zaprzestania nazywania ją „Białą Rosją” (White Russie).
Jedne państwa próbują zmienić nazwę oficjalnie, jak choćby Macedonia, która ostatnio zmieniła się w Macedonię Północną, a inne wolą edukować i poprawiać tych, którzy przypisują im błędne nazwy.
Źródło: Gazeta Prawna, NCzas