COVIDIAŃSKI AMOK. Wsadziła syna do bagażnika, żeby nie narazić się na zakażenie

Matka wsadziła syna do bagażnika auta, by uniknąć zarażenia covidem. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA

41-letnia nauczycielka z Houston w Teksasie usłyszała zarzuty po tym, gdy umieściła syna w bagażniku auta, by uniknąć narażenia na zakażenie koronawirusem w drodze do punktu testów drive-thru – podała telewizja CNN. Kobieta została oskarżona o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo.

Według CNN do zdarzenia doszło 3 stycznia, kiedy pracownica punktu testów w Houston, zbierając informacje o pacjentach, odkryła że w bagażniku jednego z samochodów stojących w kolejce znajduje się 13-letnie dziecko.

Jak się okazało, był to syn kobiety prowadzącej samochód, lokalnej nauczycielki Sarah Beam. Beam umieściła go tam, by uniknąć infekcji. Syn był zakażony koronawirusem, ale jego matka chciała przeprowadzić dodatkowe badanie.

REKLAMA

Kobieta została później zatrzymana i usłyszała zarzuty o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo. Chłopcu nic się nie stało. Według sądowych dokumentów, Beam wyszła z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 1,5 tys. dolarów.

REKLAMA