Najnowszy sondaż poparcia. Katastrofalny wynik Lewicy. Tylko cztery partie w Sejmie

Włodzimierz Czarzasty mówi, że w PO są debile, którzy na innych zrzucają odpowiedzialność za porażkę swego kandydata. Zdjęcie: PAP/Leszek Szymański
Włodzimierz Czarzasty. Zdjęcie: PAP/Leszek Szymański
REKLAMA
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w styczniu, poza Sejmem znalazłyby się Lewica oraz Polskie Stronnictwo Ludowe – wynika z najnowszego sondażu poparcia partii politycznych przeprowadzonego przez CBOS.

Rządząca Zjednoczona Prawica (PiS, Solidarna Polska, Partia Republikańska) mogłaby liczyć na poparcie 29 proc. zadeklarowanych uczestników wyborów, co najprawdopodobniej nie pozwoliłoby na ponowne samodzielne rządzenie.

To spadek poparcia dla PiS-u i przystawek o 2 pp.

REKLAMA

Zyskała natomiast Koalicja Obywatelska, którą popiera obecnie 18 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów. To 4 pp. więcej, niż na początku grudnia, ale również tyle samo, ile w listopadzie.

Na trzecim miejscu znalazła się Polska 2050 mająca 12 proc. sympatyków. W odróżnieniu od KO partia Szymona Hołowni w porównaniu z ostatnim pomiarem nieco straciła – 2 pp.

Szanse na wprowadzenie swoich przedstawicieli do nowego parlamentu miałaby jeszcze tylko Konfederacja Wolność i Niepodległość popierana przez 5 proc. zdeklarowanych uczestników wyborów. Również to ugrupowanie w porównaniu z poprzednim sondażem straciło 2 pp. na poparciu.

Katastrofalny wynik zanotowała Lewica, która wraz z PSL-em może liczyć na 3 proc. głosów.

Natomiast, gdyby wybory odbywały się już w styczniu, poniżej wyborczego progu znalazłyby się Lewica oraz PSL-Koalicja Polska mające wśród zdeklarowanych wyborców po 3 proc. zwolenników.

Swoich zwolenników znalazły jeszcze w tym zestawieniu partia Kukiz’15 oraz Porozumienie Jarosława Gowina – po 1 proc. głosów.

Z sondażu CBOS-u wynika, że aż 22 proc. ankietowanych nie wie, na kogo będzie głosować, a kolejne 5 proc. wie, ale odmówiło klarownej odpowiedzi.

Badanie CBOS zrealizowano w dniach od 3 do 13 stycznia 2022 roku na próbie liczącej 1135 osób (w tym: 46,4 proc. metodą CAPI, 33,1 proc. – CATI i 20,4 proc. – CAWI).

REKLAMA